Japonia zazwyczaj kojarzy się większości obcokrajowców z grzecznością i ścisłym przestrzeganiem reguł społecznych. Oczywiście, jak każdy mit czy stereotyp jest to dalekie od rzeczywistości. Jednym z największych problemów jest na przykład prześladowanie online. Cyberbulling urzędników stał się na tyle dużym problemem, że władze prefektury Shiga w zachodniej Japonii zezwoliły pracownikom na noszenie identyfikatorów tylko z nazwiskiem, aby uniemożliwić ich łatwe odnalezienie w mediach społecznościowych i zapobiec w ten sposób nękaniu ich przez klientów.
Według działu personalnego prefektury, około 4,2 tys pracowników należących do administracji gubernatora może teraz wybierać między tradycyjnymi identyfikatorami z pełnym imieniem i nazwiskiem a nowymi identyfikatorami zawierającymi tylko nazwisko. Inicjatywa ta została podjęta ze względu na obawy dotyczące potencjalnego naruszenia prywatności, jeśli pełne imiona i nazwiska pracowników zostaną ujawnione za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nękanie urzędników charakteryzuje się nie tylko nieuzasadnionymi żądaniami robionymi w socialach, ale też zastraszaniem przez klientów administracji, aby podejmowano korzystne dla nich decyzje.
Dotychczasowe identyfikatory pokazywały imiona i nazwiska w kanji (chińskich hieroglifach), ale teraz pracownicy mogą prezentować swoje imiona i nazwiska lub tylko nazwiska na identyfikatorach używając tylko hiragany (zapis alfabetyczny), co pozwala na większą anonimowość. Gubernator prefektury Shiga, Taizo Mikazuki powiedział na konferencji prasowej: „Zdecydowaliśmy się być bardziej elastyczni, ponieważ chcemy uniknąć sytuacji, w której dane osobowe pracowników są identyfikowane na podstawie ich nazwisk i sprawiają im kłopoty”.
