Mimo że jestem zapalonym linuskarzem i raczej nie darzę sympatią wielkich korporacji, to z zainteresowaniem śledzę sprawę korporacji Apple opierającej się nakazowi sądowemu, który de facto nakazuje firmie pomóc FBI zhackować własny system operacyjny.
Chyba nikt nie ma złudzeń, że raz stworzone narzędzie będzie powszechnie używane do przełamywania zabezpieczeń na innych iPhonach i produktach Apple. Sprawa ma też poważne reperkusje międzynarodowe, zwłaszcza w ChRL.
W ChRL firma Apple musiała zgodzić na audyt bezpieczeństwa swoich produktów. Wiele osób obawiało się, że w ten sposób władze w Pekinie zdobędą możliwość hackowania produktów firmy. W rzeczywistości popularność Apple wśród elit ChRL powoduje, że władze obawiają się, że produkty firmy stanowią rodzaj nowego elektronicznego konia trojańskiego dla służb wywiadowczych Stanów Zjednoczonych.
Obecne zmagania się Apple z FBI i nakazem sądowym powodują, że Pekin przygląda się sprawie jeszcze bardziej uważnie. Jeżeli Apple ustąpi i ułatwi FBI przełamanie zabezpieczeń smartphona należącego do zamachowca z San Bernardino, to będzie musiała też dać podobne narzędzia rządom ChRL, Rosji i innych „przodujących demokracji”.
Smaku sprawie dodaje fakt, że administracja amerykańska i jej szef, prezydent Barack Obama, wielokrotnie sprzeciwiała się podobnym żądaniom ze strony Pekinu kierowanym w stosunku do amerykańskich firm. Obama mówił, że rozmawiał o tej kwestii osobiście z Xi Jinping. Trudno będzie teraz Amerykanom uniknąć oskarżeń o hipokryzję i podwójne standardy.
Oczywiście, cała historia może być zasłoną dymną. FBI może już ma pełne wsparcie Apple i już odczytała dane z telefonu oraz ma dostęp do danych innych użytkowników (Czy audyt zrobiony w ChRL by tego nie wykrył, a może chińska bezpieka też już korzysta z tych samych możliwości?). Sprzedaż iPhonów straciła ostatnio swoją dynamikę i korporacja korzysta z okazji by zrobić sobie darmową reklamę w skali globalnej?
Niestety takie dywagacje sprowadzają nas niebezpieczne wody teorii spiskowych, a to terytorium psychoprawicy, więc lepiej na tym poprzestańmy.
[…] Brzmi to wszystko bardzo ciekawie w świetle zapewnień firmy z kwietnia ubiegłego roku o tym jak bardzo jej leży na sercu prawo do prywatności czy wolności słowa przy okazji sprawy odblokowania telefonu zamachowca z San Bernardino. […]
PolubieniePolubienie