Każda władza ma skłonność do „wychowywania” lub „korygowania” poddanych, a im bardziej jest to władza autorytarna, tym bardziej jest przekonana, iż „wie lepiej”. Zazwyczaj kończy się to groteską.
Nie inaczej jest w ChRL. Władze właśnie wprowadziły zakaz… jedzenia bananów w erotyczny sposób w czasie transmisji na żywo w Internecie (live-streaming).
W tym samym czasie nakazano stronom prowadzącym wideoblogi online do monitorowania wszystkich aktywności. Nikt nie wyjaśnił jednak, jak mają równocześnie monitorować tysiące transmisji by sprawdzić, czy ktoś akurat nie je na wizji banana.
Inny problem to określenie „w erotyczny sposób”. Niby każdy wie, ale jak zdefiniować prawnie „erotyczne jedzenie banana”?
Zresztą – jak przytomnie zauważyli chińscy internauci – co z innymi owocami i warzywami? Czemu tylko banany? Czy nie można jeść w erotyczny sposób ogórka?
Przy takich dylematach zakaz noszenia pończoch i rajstop w czasie transmisji wydaje się już drugorzędny.
Seria „moralizatorskich” regulacji wydano po tym, kiedy w zeszłym miesiącu Ministerstwo Kultury ogłosiło, iż wszczęło śledztwo po doniesieniach o szerzeniu pornografii i zachowania „szkodliwego dla moralności publicznej” na stronach umożliwiających transmisje wideo na żywo.
I śmieszno, i straszno.
[…] kontrolę nad mediami, Internetem, programem kształcenia, a nawet tym, czy ktoś może jeść banana online. Lecz taka pozorna wszechwładza jest bardzo […]
PolubieniePolubienie