Itu-Aba

To dosyć stare, ale malownicze zdjęcie Itu Aba. Obecnie rozbudowano sztuczny port znajdujący się na fotografii w prawym, górnym rogu.

Wczoraj pisałem o wyroku Stałego Trybunały Arbitrażowego (PCA) w sprawie Filipiny przeciwko ChRL. Orzeczenie PCA dotyczy także Republiki Chińskiej (ROC) na Tajwanie, która wciąż oficjalnie aspiruje do reprezentowania Chin, dlatego – chociaż wyrok PCA wiąże się z działaniami ChRL – to dotyka także Tajwanu i jego roszczeń wysuwanych w imieniu Chin.

Tajwan zresztą chciał być stroną postępowania przed PCA, ale ponieważ nie jest członkiem ONZ, to jego prośba została odrzucona. Także nie zgodzono się na dopuszczenie delegacji rządu w Tajpej w roli obserwatorów. Ostatecznie, PCA zdecydował się w ostatnim momencie na wysłuchanie opinii prywatnej organizacji, Chińskiego Towarzystwa Prawa Międzynarodowego z Tajpej jako amicus curiae, ale jedynie w sprawie Itu Aba (太平 Taiping), ponieważ wyspa znajduje się pod administracją ROC.

Decyzja PCA o niedopuszczeniu ROC do całości postępowania miała moim zdaniem jednak sens i to z dwóch powodów.

Po pierwsze, z formalnego punktu widzenia ONZ uznaje tylko jedne Chiny i ChRL jako jedynego ich reprezentanta. Ponadto, roszczenia w stosunku do Morza Południowochińskiego są wysuwane zarówno przez ChRL i ROC w imieniu Chin, więc interes chiński był reprezentowany w postępowaniu.

Drugi powód jest natury politycznej. Dopuszczenie ROC nieuznawanej przez ONZ dało by ChRL dodatkowy argument do negowania wyroku. Pekin oczywiście wciąż odrzuca wyrok, ale nie ma żadnych formalnych do tego podstaw. Dopuszczenie ROC byłoby jednak od razu uznane nie tylko jako pogwałcenie porządku prawnego ONZ, ale także jako dowód złej woli i uprzedzenia PCA w stosunku do ChRL.

Dla Tajwanu – jako samodzielnego państwa, a nie koniecznie reprezentanta Chin – znaczenie ma i tak jedynie status Itu Aba, największej wyspy w archipelagu Spratly. Ponieważ tylko wyspy w znaczeniu prawnym, wynikającym z Konwencji ONZ o Prawie Morza dają możliwość ustanowienia wód terytorialnych i wyłącznej strefy ekonomicznej, strona Tajwańska liczyła, że Itu Aba dzięki posiadaniu studni ze słodką wodą oraz wielkości będzie uznana z wyspę.

PCA jednak uznał, że źródła słodkiej wody nie są wystarczającym elementem do uznania jakiegoś kawałka lądu za wyspę (konwencje zresztą nic nie mówią o słodkiej wodzie). PCA przyjął bardzo ścisłą definicję wyspy, która oprócz tego, że powinna być przez cały czas ponad poziomem morza oraz posiadać znaczną wegetację, to w opinii PCA musi też umożliwić zamieszkanie bez pomocy z zewnątrz. Na tej podstawie wszystkie quasi wysepki i rafy koralowe na Morzy Południowochińskim nie zostały uznane za wyspy w rozumieniu prawa międzynarodowego.

Władze w Tajpej oczywiście zaprotestowały i odrzuciły orzeczenie PCA, ale nie sądzę by coś poza werbalnym protestem miały zamiar zrobić, choć nadal będą utrzymywały bazę na Itu Aba i jej bronić (co już oficjalnie potwierdzono – dla Tajwanu liczą się przede wszystkim miejscowe łowiska). Zwłaszcza, że wyrok formalnie dotyczy ChRL, a nie ROC, czy nawet Chin. W samym orzeczeniu określono Tajwan jako Tajwańskie Władze Chin (SIC! „Taiwan Authority of China”), więc Tajpej może uznać, że taki byt formalnie nie istnieje, więc nie jest adresatem wyroku.

W rzeczywistości to były prezydent Ma Ying-jeou i Partia Narodowa byli zainteresowani dołączeniem do sprawy przed PCA, ponieważ było to częścią gry z ChRL o reprezentowanie Chin, aby podtrzymać miraż zasady „jednych Chin”. Lecz obecnie rządząca niepodległościowa Demokratyczna Partia Postępu, choć formalnie nie odrzuca zasady „jednych Chin” (oficjalnie mówi się o zachowaniu status quo), ale też nie jest specjalnie zainteresowana jej promowaniem na arenie międzynarodowej. Dlatego będzie głośno protestować, ale nie będzie zainteresowana dalszą eskalacją konfliktu.

Prawdziwy paradoks i okrutny żart historii polega na tym, że Itu Aba nie była nawet ujęta we wniosku Filipin przeciwko ChRL i trybunał zdecydował się dołączyć ją do postępowania aby rozpatrzyć sprawę całościowo, ale także z powodu działań ówczesnych władz tajwańskich.

Opublikował/a Michał Bogusz

1 Comments

  1. […] ambasady w Tajpej. Pekin już postąpił podobnie w 2016 roku, kiedy tuż przed ogłoszeniem wyroku Stałego Trybunały Arbitrażowego w Hadze wycofano rakiety licząc chyba, że zmieni to stanowisko […]

    Polubienie

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.