Ren Zhengfei (任正非) założyciel i szef Huawei wystąpił publicznie po raz pierwszy od trzech lat – ostatni raz przemawiał w 2015 roku w Davos (na zdjęciu).1 Ren Zhengfei próbuje za wszelką cenę uspokoić obawy o bezpieczeństwo produktów firmy, a przede wszystkim sieci 5G oraz odeprzeć podejrzenia o współdziałanie korporacji z wywiadem ChRL.

Ren powiedział, że „zasadą handlu jest, iż klient jest najważniejszy” i dodał:

„Moje polityczne przekonania i mój biznes nie są koniecznie blisko związane. (…) Wciąż kocham swój kraj, wspieram partię komunistyczną, ale nigdy nie wyrządzę krzywdy żadnemu krajowi na świecie.”

No cóż ładnie powiedziane, ale trudno uwierzyć komuś na słowo. Zwłaszcza, że ustawa z czerwca ubiegłego roku o prawie wywiadowczym ChRL, w artykule 14 jasno stwierdza:

„Narodowe instytucje wywiadowcze, prowadząc prace wywiadowcze zgodnie z prawem, mogą wymagać od odpowiednich instytucji, organizacji oraz obywateli koniecznego wsparcia, pomocy i współpracy.”

Ren porównał się także do Steve’a Jobsa, założyciela Apple, mówiąc:

„Ja posiadam 1,14% akcji Huawei. (…) Steve Jobs miał 0,8% w Apple. To sugeruje, iż jest racjonalnym, aby moje akcje były jeszcze bardziej rozcieńczone”.

Zapomniał jednak dodać, iż zgodnie z corocznym raportem o stanie firmy z 2017 r. pozostałe akcje należą do związku zawodowego,2 kontrolowanego – jak wszystkie oficjalne związki zawodowe w ChRL – przez  partię komunistyczną.

Co ciekawe Ren chwalił też Donalda Trumpa, mówiąc, że to „wielki prezydent”, a jego cięcia podatkowe są „dobre dla biznesu”. Wezwał też Waszyngton do otwarcia rynku dla Huawei, mówiąc, że firma „ nie jest tak ważna” i zapytał retorycznie „jak tak małe ziarenko sezamu wpłynąć na konflikt między dwiema wielkimi potęgami, USA i Chinami?”

Przyznał jednak, że problemy, jakie napotyka Huawei ze swoją ofertą 5G, wpłyną na planowaną sprzedaż firmy w tym roku. Co ciekawe zawarł też rodzaj zawoalowanej groźby, mówiąc:

„Nie da się pracować ze wszystkimi… przenieśmy swoją uwagę na to, aby lepiej służyć krajom, które witają Huawei.”

Ren ma już 74 lata, ale powiedział, że jeszcze nie wie, kto będzie jego następcą, żartując, że nie jest królem Arabii Saudyjskiej.3 A tak naprawdę czeka, na eliksir nieśmiertelności. O zatrzymanej w Kandzie córce, Meng Wanzhou powiedział, że jako ojciec tęskni za dzieckiem. Wydaje się jednak, że nie chciał narazić jej na większe niebezpieczeństwo sugerując, że może go kiedyś zastąpić na czele firmy.

Muszę przyznać, że z czysto PR-owskiego punktu widzenia ciekawie przygotowane przedstawienie, ale mnie nie przekonuje…


1 W sumie miał tylko kilka publicznych wystąpień. To chyba skrzywienie zawodowe… 😉
2 Formalnie Huawei jest spółką pracowniczą, ale udział pracowników jest realizowany poprzez przynależność do związku zawodowego, a nie indywidualnie, i to związek zawodowy zasiada na walnym zgromadzeniu spółki, obok Ren Zhengfei.
3 Saudowie już na początku panowania wyznaczają następcę.

Opublikował/a Michał Bogusz

6 Comments

  1. Czas pokaże.Chodzi jak zwykle o zyski.

    Polubienie

    Odpowiedz

    1. O coś ważniejszego. O władzę.

      Polubione przez 1 osoba

      Odpowiedz

  2. […] w instytucjach i firmach, drugi zaś miał dostęp do ogromnego wyboru produktów Huawei w odpowiednio skalibrowanych do okoliczności cenach. Mariaż kompetencji obu panów wydaje […]

    Polubienie

    Odpowiedz

  3. […] w ChRL, jak i w ogóle całej kultury politycznej tego kraju. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzy zapewnieniom Ren Zhengfei, szefa Huawei, że nie będzie on szpiegował, jeżeli dostanie takie polecenie? Z tego punktu […]

    Polubienie

    Odpowiedz

  4. […] 1 W akcie oskarżenia poda też stwierdzenie, że założyciel Huawei, Ren Zhengfei kłamał przesłuchującym go w 2007 roku agentom FBI ws. łamania sankcji przeciw Iranowi. 2 To […]

    Polubienie

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.