W marcu br. Liga Młodzieży Komunistycznej (中国共产主义青年团), organizacja młodzieżowa KPCh ogłosiła plany wysłania w ciągu najbliższych trzech lat 10 milionów młodych ludzi z miast, uczących się w szkołach średnich i na uniwersytetach, na wieś.
Natychmiast wzbudziło to wspomnienia podobnego programu z lat rewolucji kulturalnej, „Edukowania Młodzieży” (知识青年), 1 kiedy zmuszono do wyjazdu na wieś miliony młodych ludzi. Złamano całe pokolenie, któremu odebrano możliwość edukacji i odseparowano od rodzin. Minęły lata za nim większość z nich mogła powrócić do miast, choć nie wszystkim się udało. Oficjalnie program zamknięto w 1980 roku, pozwalając pozostałym opuścić wieś, choć wielu nie miało już gdzie wracać. Nic dziwnego, że teraz nowy plan wysłania młodzieży na wieś spotkał się z powszechnym sprzeciwem.
Co prawda, władze podkreślają dobrowolny i tymczasowy charakter wyjazdów. W ramach nowego programu młodzi ludzie spędzą jedynie letnie wakacje w mniej rozwiniętych regionach ChRL, biorąc udział w projektach modernizacyjnych, czy raczej implementacji „technologii, medycyny i kultury” w ramach „odnowienia wsi”. Jednak biorąc pod uwagę entuzjazm i wsparcie, jakie pomysłowi udzielił Xi Jinping, w praktyce program może się stać bardzo szybko obowiązkowy.
Ponadto, do roku 2022 sto tysięcy młodych migrujących robotników bez stałego zameldowania (hukou) w miastach ma być „zachęconych” do powrotu na wieś, gdzie przy wsparciu „organizacji młodych przedsiębiorców” założonych przez lokalne władze będą mogli „wziąć kredyt i założyć firmę”.
W brew powszechnym opiniom wysyłka młodzieży na wieś w czasach Mao, jak i dzisiejsza akcja nie mają podłoża ideologicznego – mimo całego sztafażu i wymachiwania czerwony sztandarem. Cele wtedy i teraz miały wymiar ekonomiczny, ale nie dotyczyły rozwoju wsi a presji młodego pokolenia w ośrodkach miejskich. Paradoksalnie, przy wszystkich różnicach między dzisiejszą ChRL a czasami Mao, to władze mają do czynienia z podobnym problemem: brakuje miejsc pracy w miastach dla młodzieży z wyższym wykształceniem.
Biurokracja i spowalniająca gospodarka są w stanie dzisiaj wykreować tylko ograniczoną liczbę nowych miejsc pracy dla tzw. białych kołnierzyków. Równocześnie jest to grupa o dużych ambicjach osobistych i oczekiwaniach materialnych. Brak możliwość ich zaspokojenia będzie stanowiło pożywkę dla resentymentu, a od tego już niedługa droga do sprzeciwu politycznego – protesty w 1989 roku też miały podłoże w rosnącej inflacji i zbyt wolnym rozwoju gospodarczym w miastach.
Nie wydaje się, że w dzisiejszej ChRL władze mogły zatrzymać na wsi pokolenie jedynaków, bo to by naprawdę doprowadziło do wybuchu społecznego. Moim zdaniem, władze myślą bardziej o wysłaniu ostrzeżenia do nowego pokolenia. Celem jest swoiste „uchylenie bram piekieł”, aby młodzi z miast docenili swoją uprzywilejowaną pozycję. Wtedy, mimo spodziewanych trudności społeczno-ekonomicznych, nie będą tacy skorzy do ryzykowania tego, co mają.
Inna sprawa, że dla Xi Jinping i ludzi z jego otoczenia zsyłka na wieś była formującym, zmieniającym życie wydarzeniem, dlatego mogą myśleć, że podobnie zadziała to z pokoleniem Y.
—
1 Dosłownie [dawania] wiedzy młodzieży. Program został zapoczątkowany już w latach pięćdziesiątych, ale polegał głównie na odsyłaniu z miast nielegalnych imigrantów z powrotem na wieś. Dopiero w latach rewolucji kulturalnej dotknął co najmniej 16 milionów młodych ludzi.