The Wall Street Journal opublikował wczoraj artykuł, w którym powołując się na źródła w Departamencie Stanu, napisał, iż ChRL przeprowadziła tajną próbę broni jądrowej niskiej mocy na poligonie atomowym w Lob-nor (Luobopo 罗布泊) w Kotlinie Kaszgarskiej w Turkiestanie Wschodnim (Xinjiang). Nie ma jednak na to żadnych dowodów, a chiński MSZ wszystkiemu zaprzecza.

Trudno będzie potwierdzić, czy Pekin faktycznie zdecydował się na podziemną próbę jądrową, ponieważ, mimo że ChRL podobnie jak Stany Zjednoczone podpisała traktat o zakazie prób jądrowych (Comprehensive Test Ban Treaty, CTBT) z 1996 roku, to nigdy go nie ratyfikowała i nie jest zobligowana do wpuszczenia międzynarodowych inspektorów. Jednak obydwa państwa do tej pory przestrzegały moratorium na testy, dlaczego więc Pekin mógłby się zdecydować na ten krok? Byłby to test nie tylko samej broni, ale też determinacji Waszyngtonu. Może Pekin chce zobaczyć jaka będzie reakcja pogrążonego w pandemii COVID-19 supermocarstwa. Może to też być forma ostrzeżenia, że ChRL się na zawaha użyć broni jądrowej, jeżeli dojdzie do konfliktu, a punktów zapalnych nie brakuje –  zaczynając od Morza Południowochińskiego i Tajwanu.

Pekin mógł też przeprowadzić tzw. zimny test (subcritical test), w którym nie dochodzi do reakcji jądrowej, a testowany jest mechanizm samej bomby, ale ponieważ użyta jest mieszanka materiałów wybuchowych i materiału radioaktywnego, to oddalone o tysiące kilometrów stacje obserwacyjne lub satelity mogą pomylić ją z testem ładunku małej mocy. Z inne strony wiemy, że ChRL próbuje zaadoptować rosyjską strategię „eskalować, aby deeskalować”  ograniczonego użycia broni jądrowej małej mocy w celu zmuszenia drugiej strony do negocjacji i zaprzestania wojny konwencjonalnej, której Rosja, czy w tym wypadku ChRL, nie byłaby zdolna do wygrania. Dlatego też Pekin od lat przerabia swój arsenał nuklearny i buduje głowice małej mocy oraz środki przenoszenia – rakiety manewrujące średniego zasięgu. Jeżeli ten trop jest słuszny, to próba ładunku małej mocy miałaby sens.

Jednak próba nie odbyłaby się w oderwaniu od sytuacji politycznej i w zamierzeniach Pekinu byłaby to forma wiadomości do społeczności międzynarodowej, że ChRL nie czuje się dłużej zobligowana do przestrzegania nawet pozorów działania w ramach istniejącego porządku międzynarodowego. Moim zdaniem Pekin nie jest jeszcze na to gotowy i jeżeli faktycznie doszło do testu, to raczej jest to próba zwrócenia na siebie uwagi i ostre otwarcie negocjacyjne wobec Waszyngtonu. Taka dyplomatyczna „eskalacja, aby deeskalować”.1 Sytuację oczywiście komplikuje pandemia, więc wątpię, aby kierownictwo KPCh zdecydowało się teraz na taki ruch, dlatego jestem skłonny uznać, że to raczej element wojny informacyjnej.


1 Pytanie, czy druga strona jest w ogóle jeszcze zainteresowana akomodacją ChRL do istniejącego porządku międzynarodowego? Mam wrażenie, że działania ChRL, ale też i Rosji, doprowadziły do sytuacji, w której Waszyngton uznał, iż nie musi bronić istniejącego porządku, ale wybiega do przodu i dąży do jego przebudowy, co wcale nie będzie na rękę ani Pekinowi ani Moskwie.

Opublikował/a Michał Bogusz

One Comment

  1. […] dni temu Amerykanie ogłosili, że podejrzewają, iż ChRL przeprowadziła podziemną próbę ładunku nuklearnego na poligonie Lob Nor w Xinjijangu. Bez rozstrzygania, czy faktycznie doszło do próby, a jeżeli […]

    Polubienie

    Odpowiedz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.