Wraz z rozwojem gospodarczym pojawiło się w ChRL wiele tzw. chorób cywilizacyjnych, w tym depresja i generalnie wzrost zaburzeń psychicznych. Również zgodnie z drogą, jakie przeszły inne społeczeństwa poddane przyśpieszonej modernizacji, w Chinach problemy psychiczne są wciąż przedmiotem stygmatyzacji społecznej, typowej dla społeczności rolniczych. W efekcie ludzie cierpiący na depresję, często ją ukrywają, a osoby dotknięte chorobami psychicznymi są traktowane wręcz nieludzko (UWAGA: link zawiera drastyczne zdjęcia).

Według Światowej Organizacji Zdrowia ok. 54 milionów ludzi cierpi w Chinach na depresję, a 41 milinów doznaje zaburzeń lękowych. W narodowym badaniu zdrowia psychicznego z 2012 roku 16,6 Chińczyków przyznało się, że miało w życiu epizod lub zaburzenie psychiczne. W większości wypadków była to depresja. Można zgadywać, że pandemia COVID-19 i ogólnokrajowy lockdown tylko pogłębiły problem.

Trzeba przyznać, że władze zaczynają powoli dostrzegać problem i próbują zmienić percepcję społeczną oraz zaoferować ludziom cierpiącym na depresję lepszą pomoc. W tym celu Narodowa Komisja Zdrowia wydała 14 września zalecenia dot. standardów leczenie, ale też wzywające do badań przesiewowych w czterech grupach: nastolatki, kobiety w ciąży i w czasie połogu, ludzie wykonujący wyjątkowo stresującą pracę oraz studenci. Z różnych powodów są to grupy najbardziej narażone na presję otoczenia i należące do grupy ryzyka.

Komisja zachęca szpitale i lekarzy do korzystania ze specjalnego kwestionariusza, który ma pozwolić zidentyfikować osoby z objawami depresji, a także do nawiązywania bliższej współpracy z psychiatrami. Dokument kładzie duży nacisk na badania przesiewowe na oddziałach położniczych oraz w szkoła i na uczelniach w czasie badań okresowych uczniów i studentów.

Godne uznania plany władz centralnych muszą się jednak zderzyć z chińską rzeczywistością. Bez powszechnej kampanii uświadamiającej oraz tłumaczącej, że nie powinno się piętnować ludzi z depresją lub innym zaburzeniem psychicznym, ludzie nadal będą ukrywać swoje problemy, aż jest za późno, aby im pomóc. A nie da się ukryć, że na odcinku propagandowym KPCh raczej ma inne priorytety. Odrębna kwestia to fakt, że taka ogólnokrajowa kampania mogłaby być odebrana jako przyznanie się do problemu, co samo w sobie będzie źle rzutować na reżim.1 Inny problem to brak specjalistów. W całej ChRL jest tylko 23 tysiące psychiatrów – 1,7 na 100 tysięcy. Kolejna przeszkoda to kłopoty finansowe lokalnych władz, rosnące zadłużenie, potrzeby inwestycyjne oraz koszty pandemii powodujące, że te nie mają środków na realizację ambitnego planu poprawy zdrowia psychicznego. Nie będę nawet wspominał o korupcji i ogólnej niewydolności systemu.


1 Pewną wskazówkę w tej dziedzinie dają statystyki dot. samobójstw. Pomiędzy rokiem 1990 a 2016 współczynnik samobójstw spadła w ChRL o 64%, z ponad 20 do 9,7 na 100 tysięcy. Trudno ocenić na ile ta zmiana wynikała z poprawy ekonomicznej, która jest niepodważalnym faktem, a na ile z presji władz na polepszenie statystyk. Co prawda, spadkowi samobójstw towarzyszył wzrost osób z depresją, jednak wytłumaczeniem takiej niezgodnej z intuicją korelacji może być również fakt, że w miastach zarówno łatwiej o anonimowość, jak i o uzyskanie pomocy psychiatrycznej. Dlatego nie musi to być dowód na manipulację polityczną statystykami.

Opublikował/a Michał Bogusz

One Comment

  1. […] premier naciska na kreowanie nowych miejsc pracy. ● Rosną problemy z depresją w ChRL – pisałem o tym w […]

    Polubienie

    Odpowiedz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.