Dzisiaj aktualizacja / uzupełnienie do wpisu z piątku o sytuacji na Samoa.
Ostatecznie wczoraj zaprzysiężono na stanowisko premier Fiame,1 ale nie obyło się bez dramatycznych zwrotów i coś mi podpowiada, że sprawa nie jest jeszcze zakończona. W piątek zebrał się po raz pierwszy parlament i po złożeniu przysięgi przez nowych posłów, wybrano na premier Fiame. W sobotę głowa państwa (O le Ao o le Malo, dosłownie: głowa rządu), Tuimalealiifano Va’aletoa Sualauvi II zawiesił parlament – choć nie ma takich uprawnień konstytucyjnych – „dopóki nastanie czas, aby to ogłosić i z powodów, które ujawnię w odpowiednim momencie.” W niedzielę Sąd Najwyższy uznał tę decyzję za nieważną i w efekcie parlament spotkał się w poniedziałek, ale nie został wpuszczony do budynku, więc Fiame została zaprzysiężona przed parlamentem przez szefa Sądu Najwyższego. Na uroczystości był obecny też szef policji, więc wydaje się, że nowy rząd ma poparcie przynajmniej części organów siłowych.
W wyniku wyborów HRPP i FAST zdobyły po 25 mandatów w 51 mandatowym parlamencie, ale jedyny niezależny poseł ogłosił, że poprze opozycję. Problemem jednak jest fakt, że konstytucja gwarantuje 10% miejsc kobietom, a do nowego parlamentu weszło 5 parlamentarzystek, co stanowi 9,8%. W tej sytuacji komisja wyborcza – nie posiadając takich uprawnień – stworzyła nowe miejsce w parlamencie, powołując na nie Alataua Sisifo z HRPP, która uzyskała największą liczbę miejsc, z pośród kandydatów, którzy nie dostali się do parlamentu.
HRPP rządzi na Samoa od prawie 40 lat i de facto stworzyła tam system quasi-jednopartyjny. Nic dziwnego, że bardzo dobrze dogadywała się z ChRL, ale to właśnie bliskie związki z Chińczykami i pokrętne interesy sprawdziły na partię problemy.
Zobaczymy, jak będzie się rozwijać sytuacja. HRPP i Tuilaepa twierdzą, że wciąż pozostają u władzy. Nowa Zelandia, której kolonią do 1962 roku pozostawało Samoa (jako Samoa Zachodnie) już „wezwała wszystkie strony na Samoa do utrzymania rządów prawa i okazania szacunku dla konstytucji i procesu demokratycznego”. Premier Jacinda Ardern powiedziała wczoraj, że „wyniki wyborów powinny być respektowane” i poparła działania samoańskiego Sądu Najwyższego. Co można jednoznacznie odczytać jako poparcie dla Fiame i FAST. Czy pójdzie za tym interwencja? Nie można tego wykluczyć, ale mogłaby mieć ona miejsce tylko na prośbę obecnych władz, a Fiame raczej o to nie poprosi, jeżeli HRPP nie przyprze jej do muru.
Zobaczymy, co zrobi Pekin i kogo uzna za praworządne władze na Samoa. Z jednej strony ChRL popierała HRPP i bezpardonowe porzucenie sojusznika będzie źle widziane przez innych, którzy zbliżyli się za bardzo do Pekinu. Z drugiej, Pekin twierdzi, że nie wtrąca się w sprawy wewnętrzne innych państw, ale przede wszystkim ma bardzo ograniczone pole działania. Może dofinansować HRPP, ale jeżeli doprowadzi to do użycia przemocy na Samoa, to nie tylko odpowiedzialność spadnie na Pekin, ale też ułatwi interwencję Nowej Zelandii lub Stanom Zjednoczonym.
—
1 Córka Fiame Mataʻafa Faumuina Mulinuʻu II, pierwszego premiera Samoa po uzyskaniu niepodległości w 1962 roku.