W tym roku chińskich nowy rok przypada dosyć wcześnie, ponieważ 1 lutego, a to oznacza, że Chińczykom będzie trudniej zdobyć zapas świeżych warzyw na noworoczną wigilię. Z wieprzowiną na tradycyjne pierożki też będzie kłopot. Dodatkowo w tym roku również pogoda nie sprzyja.
W połowie października przymrozki w prowincji Shandong poważnie zaszkodziły tutejszym plantacjom warzyw. W czasie zimy dla północnych i środkowych Chin Shandong odgrywa rolę podobną do tej, co Hiszpania i Grecja w Europie. Plantacje pod folią dostarczają świeżych warzyw, zwłaszcza na Chiński Nowy Rok. Z powodów tegorocznych przymrozków nie wiadomo, czy zdążą wyrosnąć świeże warzywa, aby trafić do dystrybucji na koniec stycznia. Na to wszystko nakłada się kryzys energetyczny i rosnące ceny ogrzewania szklarni.
W efekcie rosną ceny świeżych warzyw. W ciągu miesiąca średnie ceny takich nowalijek jak ogórki, szpinak czy brokuły prawie się podwoiły. Przez moment kilogram szpinaku kosztował więcej niż kilogram wieprzowiny. Ostatecznie ceny spadły, ale już nie wróciły do wartości wyjściowych z początku października. Spadek cen to zresztą głównie efekt zapowiedzi władz, które mówią o uruchomieniu rezerw warzy „w odpowiednim momencie”, chociaż nikt nie jest w stanie powiedzieć jak duże i w jakiej postaci są chińskie rezerwy strategiczne warzyw.
No cóż, to wszystko oznacza jedno: inflację. Od lat żywność jest głównym czynnikiem napędzającym wzrost cen w ChRL. W tym roku dochodzi większy niż normalnie wzrost cen energii, dlatego spodziewam się na koniec roku, że sezonowy wzrost cen żywności będzie większy niż zwykle – w styczniu 2021 roku było to 1,6%).