Centrum Badań Wyborczych w Narodowym Uniwersytecie Chengchi opublikował wczoraj wyniki z ostatniego badania1 samoidentyfikacji mieszkańców Tajwanu. Badania tożsamości są przeprowadzane od demokratyzacji na wyspie na początku lat 90. i pokazują fascynujący proces zmiany świadomościowej Tajwańczyków. Jeszcze w 1992 roku, osoby myślące o sobie, jako ekskluzywnie „Tajwańczycy” stanowiły tylko 17,6%, a „Chińczycy” 25,5%. Dominowała (46,4%) grupa o podwójnej, chińsko-tajwańskiej tożsamości. Trzydzieści lat później dominują „Tajwańczycy (63,7%), osoby o podwójnej tożsamości są wciąż dużą grupą (30,4%), choć z tendencją spadkową, ale „Chińczycy” są już poniżej progu błędu statystycznego w tego typu badaniach (3%) z wynikiem 2,4%.

Tego czego nie wiemy, a byłoby bardzo ciekawe, to jak rozkładają się akcenty w grupie o podwójnej tożsamości. Na ile ktoś się czuje 50:50 Chińczykiem i Tajwańczykiem, a na ile bardziej lub mniej Tajwańczykiem (30:70, 70:30 itp.). Może też ludzie tego w ten sposób nie rozróżniają i nie mają poczucia dominacji jednej z tych tożsamości.

Moim zdaniem mamy do czynienia obecnie z procesem tworzenia się narodu tajwańskiego, choć nie jest on jeszcze zakończony (czy takie procesy są zresztą kiedykolwiek zakończone raz na zawsze?). To naturalne, że izolacja od kontynentu, trwająca w wypadku Tajwanu tak naprawdę większość jego historii, prowokuje proces różnicowania społeczno-kulturlanego w stosunku do metropolii, a w efekcie owocuje pojawieniem się wpierw odrębnej tożsamości, która z czasem przekształca się w poczucie odrębności narodowej. To proces, który obserwowaliśmy w wypadku brytyjskich kolonii zdominowanych przez osadników z Europy, w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, czy Australii. Oczywiście, zawsze jest okres przejściowy, kiedy nie wszyscy przechodzą przemiany świadomościowe w tym samym czasie, a niektórzy do śmierci ich nie zmieniają. W 1776 roku wielu mieszkańców 13 brytyjskich koloni czuło się wciąż Brytyjczykami i było zaskoczonych przebiegiem wydarzeń. Jednak już wśród ich wnuków nie było wątpliwości, że są Amerykanami.

Podobny proces zachodzi na Tajwanie i przyśpieszył po demokratyzacji, kiedy w okresie dyktatury KMT był sztucznie powstrzymywany. Pekin zdaje sobie z tego sprawę i wie, że jadaną z tego konsekwencji jest zerowe poparcie na wyspie dla pokojowych inicjatyw zjednoczenia. Po prosty Tajwańczycy w swojej masie nie są już Chińczykami (inna sprawa na ile byli nimi kiedyś). To niestety czyni prawdopodobnym scenariusz, w którym o losie Tajwanu zadecyduje pewnego dnia wojna. Nie przesądzam, że ona kiedyś wybuchnie, jest wiele skrajnych scenariuszy, w których nie dojdzie do bezpośredniej konfrontacji, ale jest ona obecna w innych. Czas pokaże.


1 Dane łączone za okres od stycznia do czerwca są publikowane w połowie roku są łączone i ważone. Więcej o metodologi.

Opublikował/a Michał Bogusz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.