Dzisiaj zapraszam do zapoznania się z moją analizą napięć w relacjach chińsko-amerykańskich w związku z wizytą Nancy Pelosi, przewodniczącej izby Reprezentantów na Tajwanie. Moim zdaniem przesilenie w relacjach w trójkącie ChRL-Tajwan-USA jest nieuniknione z kilku powodów, ale nie jestem pewien, czy można już mówić o „IV kryzysie w Cieśninie Tajwańskiej”.
[…] Pisałem już wcześniej, że moim zdaniem cała histeria rozpętana z powodu wizyty na Tajwanie przewodniczącej Izby Reprezentantów, była planowana wcześniej, a Nancy Pelosi tylko dostarczył pretekstu, ale i bez jej podróży Pekin znalazłby sobie inny. ChRL zrezygnowała ze spektakularnych manewrów, ponieważ zorientowała się, że przynoszą one jej więcej szkód na arenie międzynarodowej niż zysków, a ponadto budują niemożliwe do zaspokojenia oczekiwania wśród nacjonalistycznie nastawionej części populacji. Jednak tajwańskie ministerstwo obrony potwierdza w swoich komunikatach, że chińskie patrole wojskowe o „wysokiej intensywności” w pobliżu Tajwanu nadal trwają, a zamiar Pekinu uczynienia z Cieśniny Tajwańskiej swojego „morza terytorialnego” stanie się głównym źródłem niestabilności w regionie. […]
PolubieniePolubienie