Zagraniczni korespondenci w ChRL – jeszcze ich trochę zostało – donoszą, że w całym kraju są odwoływane koncerty, festiwale, wernisaże i wszystkie imprezy rozrywkowe lub kulturalne na żywo. Powód jest zawsze podobny „wydarzenie zostało przełożone z nieprzewidzianych powodów” lub „siłę wyższą” na bliżej nieokreślony czas. To prawna formułka zwalniająca z odpowiedzialności w przypadku okoliczności poza kontrolą organizatora, ale w realiach rządów partii komunistycznej to także eufemizm dla wyższych czynników partyjno-rządowych.
Jednym z wyjaśnień jest skandal, w którym władze ukarały firmę produkcyjną Xiaoguo grzywną w wysokości około 275 mln RMB (2 mln USD) i zawiesiły jej występy w dwóch dużych miastach „na czas nieokreślony.” Powodem był żart komika Li Haoshi w poprzedni weekend z wojskowego sloganu Xi Jinping. Władze aresztowały później kobietę za obronę żartu komika, a jego samego przed ostatnim weekendem. Formalnie, koncerty i inne wydarzenia masowe w ChRL muszą być wcześniej zatwierdzone przez lokalne biuro Ministerstwa Kultury i Turystyki, ale w przeszłości egzekwowanie przepisów nie było tak rygorystyczne i wiele koncertów odbyło się bez uprzedniej zgody. Sprawa Li Haoshi mogła wywołać popłoch wśród urzędników, którzy na wszelki wypadek odwołują imprezy, aby jeszcze raz wszystko sprawdzić.
Myślę jednak, że incydent z Li Haoshi co najwyżej przyśpieszył planowane od dłuższego czasu działania władz. Niektóre z odwołanych wydarzeń wydają się nieść niewielkie, jeżeli nie zerowe, ryzyko, że ktoś będzie robił na nich żarty z sekretarza generalnego KPCh czy czynił w ogóle jakiekolwiek aluzje polityczne. Jak podają agencje odwołano na przykład również zjazd kobiet-przedsiębiorców z branży technologicznej w Szanghaju lub koncert w Guangzhou japońskiego zespołu chóralnego Kissaquo inspirowanego buddyzmem. 15 maja Pekińskie Centrum LGBT ogłosiło zamknięcie, również powołując się na siłę wyższą. Pekin od dawna planował zwiększenie kontroli nad branżą rozrywkową czy sztuką wyższą. Pandemia, odwołując wszystkie imprezy w ogóle, pozwoliła odłożyć sprawę na później, ale teraz nadszedł czas działania dla aktywu partyjnego.
Moim zdaniem, KPCh i Xi Jinping przestali się zadowalać, że kultura masowa czy ta dla bardziej wybrednego odbiorcy1 nie porusza pewnych tematów. To za mało. Partia wraca do paradygmatu kultury socjalistycznej (z chińską charakterystyką), w którym twórcy mają być ideologicznym pasem transmisyjnym i kształtować nowego człowieka. Myślę, że niedługo będziemy mieli do czynienia już nie z listą tematów zakazanych, ale listą tematów dopuszczonych, polecanych przez partię komunistyczną.
—
1 Moim zdaniem ten podział jest martwy, a tzw. „kultura wysoka” jest już niszą kultury masowej i nie ma sensu stawiać ich przeciwko sobie.