
Pokaz indonezyjskich komandosów z okazji dnia niepodległości. (Zdjęcie: Robertus Pudyanto/Getty Images)
Wczoraj doszło do pierwszych w historii rozmów między Indonezją i Japonią w formacie „dwa-plus-dwa”. W Tokio spotkali się ministrowie spraw zagranicznych: Retno Marsudi i Fumio Kishida oraz ministrowie obrony: Ryamizard Ryacudu i Gen Nakatani. Głównym tematem rozmów było zacieśnienie współpracy wojskowej i politycznej w regionie Azji Południowowschodniej, co jest oczywiście eufemizmem dla planów przeciwstawienia się ambicjom Pekinu, zwłaszcza na Morzu Południowochińskim.
Samo spotkanie, jak i zbliżenie Dżakarty i Tokio, jest zarówno rezultatem „asertywnych” działań Pekinu, ale też logiczną konsekwencją TIP.
Ryamizard Ryacudu jeszcze przed wyjazdem do Tokio ogłosił budowę „indonezyjskiego Pearl Harbor” na Morzu Południowochińskim. Dżakarta ma zamiar przebudować garnizon na archipelagu Natuna w bazę, w której będą na stałe stacjonowały myśliwce oraz zespół trzech okrętów wojennych.
Indonezyjska armia ma zamiar także zakupić w Tokio aeroplany US-2 produkowane przez firmę ShinMaywa Industries Ltd. Samoloty są głównie wykorzystywane w akcjach ratunkowych, ale służą też działaniom zwiadowczym w czasie pokoju. Głównym tematem rozmów była jednak rozbudowa sztucznych wysp przez ChRL na Morzu Południowochińskim. Obydwie strony potępiły „jednostronne akcje” Pekinu dążące do zmiany status quo.
Tokio jest też zainteresowane bezpieczeństwem i wolnością linii żeglugowych wokoło Indonezji. Kraj leży w sumie na 18 307 wyspach, ale najważniejsze szlaki handlowe biegną przez cieśniny: Malacca, Makassar, Sunda oraz Lombok. Dlatego japońska marynarka wojenne (oficjalnie cześć Sił Samoobrony) wzięła udział w zeszłym roku po raz pierwszy w międzynarodowych manewrach Komodo 2014 organizowanych przez Indonezję.
Spotkanie „dwa-plus-dwa” z Indonezją to trzeci tego typu szczyt z inicjatywy Tokio. Wcześniej Japończycy spotykali się z Amerykanami i Brytyjczykami. Jest to część ofensywy dyplomatycznej – wspartej realną pomocą militarną dla krajów regionu – prowadzonej przez Tokio.
Inną częścią tego planu jest zbliżenie japońsko-indyjskie, ale o tym jutro, kiedy zajmę się niedawną wizytą Shinzo Abe w New Delhi.
[…] niepokoju z jakim Dżakarta obserwuje poczynania ChRL na Morzu Południowochińskim oraz planach rozbudowy indonezyjskich sił w regionie we współpracy z Japonią. Wygląda na to, że Indonezja zdecydowała się na poważne wejście do tej geopolitycznej […]
PolubieniePolubienie