W Waszyngtonie i Pekinie zgodzono się podjąć w połowie lipca br. akcję (cokolwiek ma to oznaczać) by zwiększyć dostęp amerykańskich firm finansowych do rynku w ChRL oraz zwiększyć eksport wołowiny i podrobów ze Stanów Zjednoczonych. Wstępne porozumienie jest rezultatem negocjacji podjętych po zeszłomiesięcznym szczycie Trump – Xi Jinping na Florydzie.
Wygląda na to, że Trump jest zdesperowany by odnieść jakiś sukces na kierunku chińskim. Po bombastycznych zapowiedziach w czasie kampanii wyborczej musi pokazać, że faktycznie dąży do redukcji deficytu handlowego z ChRL. Problem w tym, że jest to po prostu niemożliwe.
Podstawowa trudność leży w fakcie, iż Dolar Amerykański stanowi walutę światową. W takiej sytuacji Stany Zjednoczone muszą ją dostarczać na rynki światowe, a mogą to robić tylko kupując towary i usługi z zagranicy. Równocześnie, ponieważ ChRL jest drugą gospodarką świata, to deficyt handlowy jest nie do uniknięcia.
Pekin doskonale sobie z tego zdaje sprawę. Nie wiem, czy Trump też ma tego świadomość. Nie zmienia to faktu, że obydwie strony prowadzą grę pozorów. ChRL rzuci coś Trumpowi, by ten mógł ogłosić sukces, którego desperacko potrzebuje. Pekin wie, iż kiedy Trump odtrąbi raz sukces, to będzie mu się później trudno przyznać, że został ograny i zmienić politykę wobec ChRL.
Jakby co, to w zapasie Pekin ma też Koreę Północną. Wygląda na to, że Trump jest ogrywany, jak dziecko.
Timeo Danaos et dona ferentes!
[…] Trumpa znalazły wreszcie prezydenta Stanów Zjednoczonych gotowego postawić się Pekinowi. Dzisiaj te nadzieje wydają się strasznie naiwne, ale prezydent Tsai musi robić dobrą minę do złej […]
PolubieniePolubienie
[…] Trumpa wprowadzenia karnych taryf celnych, co ma – w wyobrażeniach prezydenta – zlikwidować deficyt handlowy między Stanami Zjednoczonymi i ChRL. W tej interpretacji „anonimowy przeciek” do […]
PolubieniePolubienie