We worek rano przeszukano mieszkania czterech polityków propekińskiej Nowej Partii (NP, 新黨). Wszystko w związku ze sprawą studenta z ChRL, Zhou Hongxu (周泓旭), który próbował przekupić tajwańskich dyplomatów, aby szpiegowali na rzecz ChRL.
Zatrzymani politycy na czele z Wang Ping-chung (王炳忠), rzecznikiem partii, oraz Hou Han-ting (侯漢廷), Lin Ming-cheng (林明正) i Chen Ssu-chun (陳斯俊), są nieoficjalnie podejrzewani o dostarczanie Zhou informacji objętych tajemnicą państwową oraz pomoc w nawiązywaniu kontaktów z wybranymi celami. Oficjalnie wszyscy czterej zostali uznani za świadków w sprawie Zhou, lecz trudno uwierzyć, by policja zdecydowała się na akcję przeciwko działaczom opozycji w sytuacji bardzo napiętych relacji z kontynentem, bez posiadania wiarygodnych informacji i dowodów, które usprawiedliwią całą operację.
Działacze Nowej Partii oczywiście wszystkiemu zaprzeczają i oskarżają rządzącą Demokratyczną Partię Postępu (DPP, 民主進步黨) o antychińską histerię. Mówią nawet o „zielonym terrorze”, ale takie porównania raczej nie przysporzą im na Tajwanie zwolenników.1 Cała sprawa pokazuję jednak poważną zmianę w działaniach i mentalności grup politycznych na Tajwanie opowiadających się za zjednoczeniem Chin.
Nowa Partia została powołana w 1993 roku przez grupę polityków, którzy odeszli z Guomindangu. Od samego początku opowiada się przeciwko odrębności Tajwanu i propaguje ideę zjednoczenia z kontynentem.
Od wyborów 2008 roku znajduje się poza parlamentem, co może budzić frustrację działaczy. W sumie nie potrafili oni wprowadzić nawet jednego posła do Yuanu Ustawodawczego w trzech kolejnych cyklach wyborczych. Zastanawiam się, czy może to stać za ewolucją postaw i działania zwolenników zjednoczenia z kontynentem.
Stosunek do ChRL i idei zjednoczenia Chin jest jedną z głównych linii podziału politycznego na wyspie. Jednak do tej pory zwolennicy zjednoczenia Chin, przede wszystkim z GMD, zakładali, że może ono nastąpić tylko w przyszłości, po zdemokratyzowaniu się ChRL – taka jest oficjalna linia. Co prawda nie mówi się już o „wyzwoleniu” kontynentu, ale dyktatura KPCh ma stanowić główną przeszkodę w zjednoczeniu. Od jakiegoś czasu jednak widać zmianę postaw młodszych działaczy NP, a nawet GMD.
Kiedy większość społeczeństwa wyspy oddala się od kontynentu, to część prozjednoczeniowych polityków staje się coraz bardzie propekińska. KPCh przestaje dla nich być przeszkodą w zjednoczeniu, a jawi się – co najmniej – sojusznikiem. Jak widać na przykładzie polityków NP zaczynają nawet balansować na granicy zdrady.
—
1 „Biały terror” to na Tajwanie czarna karta rządów Partii Narodowej, kiedy w 1947 roku przeprowadzono na wyspie czystkę, mordując od 10 do 30 tysięcy ludzi, uznanych za tajwańską elitę. Zielony jest kolorem DPP, stąd slogan o „zielonym terrorze”, ale porównanie przesłuchania czterech opozycyjnych polityków do masakry, której pamięć jest na Tajwanie wciąż żywa, to już spora hucpa polityczna.
Zdjęcie: Wang Ping-chung doprowadzony na przesłuchanie.