KPCh nie podobają się coraz bardziej wystawne śluby, które mają być sprzeczne z „rdzeniem socjalistycznych wartości” i dowodem na „osłabienie moralności” w społeczeństwie dotkniętym konsumeryzmem.
Rytuały związane z małżeństwem są we wszystkich kultura bardzo rozwinięte i jeżeli można dyskutować, na ile ludzie je wciąż rozumieją, a na ile są one na ślepo powielane, to nie zmienia faktu, że jest to jeden z przełomowych momentów w życiu człowieka, który wymaga specjalnej oprawy. Jest to wyjątkowa prawda w Chinach, gdzie małżeństwo jest wciąż postrzegane jako okazja do zamanifestowania pozycji społecznej i bogactwa.
Jedną z tradycji jest „wykupywanie” panny młodej przez rodzinę i przyjaciół pana młodego z rąk jej rodziny, ale też sąsiadów, a na prowincji także mieszkańców jej wsi czy też miasteczka. W niektórych regionach przy okazji dochodzi do rękoczynów (w listopadzie br.w jednej z miejscowości na południu pan młody został przywiązany do słupa, pobity i potraktowany paralizatorem), a sumy „wykupu” sięgają równowartości kilkunastu rocznych dochodów. W Hubei osiągnęły już wartość 30 000 USD.
Władze uznały, że muszą zareagować, ale od razu zaatakowały wystawne śluby jako takie, a nie problem „wykupywania” i związanej z nią przemocy. Według partyjnych decydentów śluby mają być „skrzętne i oszczędne” i charakteryzować się „prostotą oraz odpowiednią etykietą ślubną”. Co jednak oznacza „odpowiednie etykieta ślubna”? To taka, która „lepiej odzwierciedla wartości kraju”, a te są oczywiście „wartościami rdzenia socjalistycznego” i „muszą być zintegrowane z konstrukcją małżeństwa i rodziny”. I wszystko jasne! Przynajmniej dla niektórych lokalnych działaczy KPCh. Na przykład na wyspie Hainan, w powiecie Taiqian ograniczono administracyjnie liczbę gości weselnych do 200 oraz zakazano dawania jako prezentów ślubnych domów i samochodów.
Widzę dwa poważne problemy z takim myśleniem aparatu partyjnego.
Po pierwsze pozwolenie na bogacenie się, a za tym na ekstrawagancję, było elementem niepisanej, czy też nawet niewypowiedzialnej umowy między partią z społeczeństwem: pozwolimy się wam bogacić, ale wy nie będziecie mieszać się do polityki. Przecież do tego sprowadziło się dengxiaopingowskie hasło: stać się bogatym to chwalebne (致富光荣 zhìfù guāngróng).1
Po drugie, KPCh trąbi na lewo i prawo o zmianie modelu rozwoju i oparciu nowego pomysłu na ChRL na konsumpcję wewnętrzną, a równocześnie prowadzi kampanie moralizatorskie, które uderzają w tę konsumpcję. A przecież jako marksiści, powinni wiedzieć, że narastanie sprzeczności jest dowodem kryzysu wewnętrznego.
—
1 W rzeczywistości nie ma dowodu, żeby Deng Xiaoping to kiedykolwiek powiedział, ponadto tłumaczenie tego wyrażenia jest problematyczne. „Bogactwo” 富 ma wiele znaczeń i konotacji materialnych, ale też niematerialnych, w tym: wiedzę, osobiste relacje, rodzinę, wszystko co ma wartość w życiu człowieka.