W zeszły piątek, 8 sierpnia rozpoczęły się w Tadżykistanie, w Rejonie Iszkaszim wspólne chińsko-tadżyckie ćwiczenia antyterrorystyczne. Scenariusz ćwiczeń zakłada tego typu działania antyterrorystyczne (SIC!), jak naloty, ostrzał artyleryjski, rekonesans i koordynacje działań operacyjnych. Ćwiczenia, które w sumie zgromadziły 1200 żołnierzy, mają potrwać do 16 sierpnia.
Według oficjalnych danych ALW miała wysłać na ćwiczenia 580 żołnierzy, którzy wjechali do Tadżykistanu kolumną wozów opancerzonych i samochodów ciężarowych przez przejście graniczne na przełęczy Kulma-Karasu. Prowadzi tędy wybudowana przez ChRL droga z Turkiestanu Wschodniego (Xinjinag) do miasta Murgob, gdzie łączący się z Traktem Pamirskim. Strategiczny odcinek drogi z Kulma-Karsu do Murgobu zwiększa możliwości bezpośredniej interwencji ALW w Pamirze jak i w samym Tadżykistanie. Choć w teorii miał on służyć zwiększeniu wymiany gospodarczej miedzy obydwoma państwami.
Podobne ćwiczenia miały miejsce w latach 2006, 2015 i 2016. W tym, od 2016 roku odbywają się w ramach tzw. Czwór-stronnego Mechanizmu Kooperacji i Współpracy Antyterrorystycznej (Quadrilateral Cooperation and Coordination Mechanism in Counter Terrorism) Afganistanu, ChRL, Pakistanu i Tadżykistanu. Po tamtych ćwiczeniach pozostała baza ALW w południowo-wschodnim Tadżykistanie u zbiegu granic trzech państw, Tadżykistanu, ChRL i Afganistanu. W sumie, jak już przyjechali, to po co mają od razu wracać i transportować ten cały sprzęt przez góry, no nie?
W 2016 roku, tuż przed ówczesnymi ćwiczeniami, ogłoszono także, że ChRL wybuduje wzdłuż granicy tadżycko-afgańskiej 30-40 strażnic dla tadżyckich wojsk ochrony pogranicza. W rzeczywistości, można podejrzewać, że przynajmniej część z nich będzie lub już jest częściowo obsadzona przez chińskich obserwatorów.
Czy po tegorocznych ćwiczeniach powstanie kolejna baza ALW, tym razem bardziej wysunięta na zachód?