Władze celne ChRL donoszą o nadzwyczajnie wysokim dodatnim bilansie handlowym za kwiecień, sięgający 45,34 miliarda USD. Z jednej strony to wynik lepszych niż ktokolwiek się spodziewał wyników eksportu, z drugiej efekt spadku importu. Wbrew pozorom jest to jednak zapowiedź kłopotów w dalszym okresie.

Według oficjalnych danych eksport liczony rok do roku wzrósł w kwietniu o 3,5%, a eksport spadł o 14,2%.1 Co ciekawe według sondażu ekonomistów przeprowadzonego przez Reutersa eksport miał spaść 15,7% a import o 11,2%. Pomijając kwestię na ile można wierzyć chińskim danym, to moim zdaniem w dłuższej perspektywie nie jest to powód do zadowolenia dla rządzących w Pekinie.

Za wzrost eksportu w dużym stopniu odpowiada sektor sprzętu medycznego, przede wszystkim środków ochrony indywidualnej (PPE). Po drugie w kwietniu zrealizowano zamówienia, które miały trafić do odbiorców zaraz po wznowieniu produkcji po Chińskim Nowym Roku. Prawdziwym problemem jest jednak brak nowych zamówień. Nawet sektor sprzętu medycznego będzie miał coraz większe problemy z popytem, ponieważ poszczególne kraje, zwłaszcza rozwinięte, zwiększają własne moce produkcyjne i nie tylko będzie malał import z Chin, ale też na globalnym rynku będzie co raz gęściej – a powiedzmy sobie szczerze większość chińskich eksporterów nie może tutaj konkurować jakością. Inna kwestia to dalszy spadek popytu na świecie, a przede wszystkim: jak świat, na czele ze Stanami Zjednoczonymi i Europą, będą się odbudowywać po pandemii. Wątpię, aby ktokolwiek był zainteresowany zadłużaniem się, aby kupować towary w ChRL. Presja polityczna na repatriację miejsc pracy i skrócenie łańcuchów dostaw będzie zbyt duża. W efekcie przewiduję, że pozytywne efekty obecnego odbicia w ChRL wyparują do końca trzeciego kwartału br.

Równocześnie malejąca siła nabywcza ludności nie daje możliwości rozkręcenia koniunktury wewnętrznej. No chyba, że władze zdecydują się na poważne programy społeczne, włącznie z gwarantowanym dochodem podstawowym – czyli zaczęliby faktycznie budować socjalizm. To jednak jest w sferze social-fiction w tej chwili. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ograniczone zasoby łatwo dostępnej gotówki oraz poziom zadłużenia gospodarki ChRL. Pole manewru KPCh się zawęża. Nie grzebałbym jednaj jeszcze partii. W zanadrzu mają jeszcze parę sztuczek.


1 Dla porównania w marcu eksport spadł o 6,6%, a import o 0,9%. Bilans handlowy wyniósł plus 19,9 miliarda USD.

Opublikował/a Michał Bogusz

4 Comments

  1. Witam,
    szansą jest eksport do Afryki i umacnianie się w krajach peryferyjnych takich jak Białoruś,Ukraina oraz kraje z Ameryki Południowej. Przenoszenie eksportu i budowanie części produkcji do bram Europy w zamian za aktywa w firm o znaczeniu strategicznym z punktu widzenia Chin ( Ukraina ziemia i kontrakty na 5G, Białoruś udział w rynku przerobu ropy i centra logistyczne). Afryka i Ameryka Południowa to przede wszystkim eksport PPE ( swoista pomoc humanitarna) w zamian za surowce, pożyczki, przychylność na arenie międzynarodowej, eksport technologi 5G ( w zamian za kontrakty) i innych ciekawostek np. broni. Tania ropa dla Chin i słabość struktur państwowych odbiorców ich eksportu to kierunki na najbliższe 2-3 lat. Dalej będzie szybka kolej.

    Polubienie

    Odpowiedz

    1. Proste sprawdzenie statystyki za 2019 dowodzi, że to myślenie życzeniowe. 49% idzie do krajów Azji. Tutaj spadek będzie najmniejszy, ale będzie. Jednak najwięcej eksportu szło do NAFTA 20.1% i 19.9% worth to clients in Europe. Afryka to tylko 4.5%, Ameryka Łacińska (bez Meksyku, ale z Karaibami) 4.2% i Oceania 2.3% – przede wszystkim Australia i Nowa Zelandia. Nie ma mowy, aby zmasakrowane przez COVID-19 AFRYKA, Rosja, czy Ameryka Łacińska, a tym bardziej 9,5 milionowa Białoruś mogły wygenerować popyt, który zastąpi dostęp do rynków UE i USA.

      http://www.worldstopexports.com/chinas-top-import-partners/

      Polubienie

      Odpowiedz

  2. Z pewnością Afryka czy peryferie Europy nie zastąpią eksportu do UE czy USA, to fakt. Tyle tylko, że strategicznie patrząc to Europa tak dla USA czy Chin,to łup!! Najłatwiejszą drogą do jej podboju jest zdobycie od jej zewnętrznych najsłabszych granic.Dlatego uważam, że Chiny właśnie tam kierują i będą kierowały swój eksport połączony z zobowiązaniem i uległością. Oczywiscie tylko częściowo próbując złagodzić skutki kryzysu. Tam gdzie biją się dwa słonie zawsze najbardziej cierpi trawa.

    Polubienie

    Odpowiedz

    1. Jak będzie z Europą, to jeszcze nikt nie wie. Na razie ChRL stoi przed poważnymi problemami wewnętrznymi. Białoruś lub WB6 nic nie da wobec UE, co najwyżej przykuło uwagę UE i zaalarmowało co do chińskich wpływów, które są w rzeczywistości realnie małe. Jednak umiejętnie wykorzystywane przez przez te kraje do lewarowania UE lub Rosji. Często Pekinowi wydaje się, że coś rozgrywa, a tak naprawdę jest tylko instrumentem w grze między UE i peryferiami.

      Polubienie

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.