W poniedziałek rozpoczęło się V Plenum KC po XIX Zjeździe KPCh. Cała wierchuszka reżimu zamknęła się w hotelu Jingxi w Pekinie. Nie mamy nawet zdjęć ze spotkania (zdjęcie u góry pochodzi z V Plenum po XVIII Zjeździe KPCh). Komunikaty prasowe i starannie wystudiowane sceny z plenum pojawią się dopiero po jego zakończeniu w czwartek. W efekcie całe życie polityczne zamarło w ChRL na cztery dni, ale wciąż nie ucichły echa uroczystego świętowania siedemdziesiątej rocznicy przystąpienia komunistycznych Chin do wojny koreańskiej.
Propaganda przez cały poprzedni tydzień działała na pełnych obrotach, a jej głównym motywem było zwycięstwo (SIC!) w „wojnie oporu przeciwko amerykańskiej agresji i pomocy Korei” (抗美援朝战争), jak jest nazywana w ChRL wojna koreańska. W pekińskim Muzeum Chińskiej Rewolucji Ludowej zorganizowano wystawę poświęconą wojnie, którą odwiedził sam gensek. Państwowa telewizja wyemitowała wysokobudżetowy miniserial zatytułowany „Przekroczyć Yalu” (跨过鸭绿江). Do kin trafił także film fabularny „Rzeka Kumgang” (金刚川), w którym występuje znany z filmów o wojowniku wilka, Wu Jing (吴京).
Oczywiście, kulminacyjnym momentem było przemówienie Xi Jinping w piątek, którego osią był opór wobec zagranicznej agresji,1 ale też wyraźne aluzje do obecnych wydarzeń. Xi mówił, że w „dzisiejszym świecie uniltilateralizm, protekcjonizm i ekstremalny egoizm nie będą działać”, a „dążenie do hegemonii, tyrani czy zastraszanie nie będą skuteczne” – ciekawe więc, dlaczego ChRL pod jego przywództwem wciąż próbują je uprawiać?! Kluczowy był jednak inny fragment: „Nigdy nie będziemy się biernie przyglądać, kiedy suwerenność Chin, bezpieczeństwo lub interesy rozwojowe będą zagrożone, także nie pozwolimy żadnej jednostce lub sile złamać lub rozdzielić świętego terytorium ojczyzny.” Czy to jest zapowiedź podjęcia działań przeciwko Tajwanowi?
Nie do końca jest to jasne. Taka retoryka jest częścią „kolorytu” partyjnej propagandy i tak naprawdę nigdy nie była inna. Po prostu, przez lata zagraniczni obserwatorzy ją ignorowali, uznając za element partyjnego rytuału, ale w ostatnich latach wielu zaczyna się doszukiwać w niej źródeł bardziej agresywnej polityki zagranicznej Xi Jinping. Moim zdaniem tak naprawdę KPCh nigdy się nie zmieniła i Xi Jinping nie jest tutaj niczym nowym. Zmiana wynika z faktu, że wcześniej za retoryką nie mogły pójść działania, a dzisiaj partia ma już narzędzia do podjęcia próby realizacji swojej prawdziwej agendy międzynarodowej. Co oczywiście nie wyklucza, że jeżeli w Stanach Zjednoczonych zapanuje powyborczy chaos, to Pekin nie wykona jakiś gwałtownych ruchów wobec Tajwanu.
—
1 Stany Zjednoczone nie padają jednak w przemówieniu Xi z nazwy.