Dziesięć1 chińskich i rosyjskich jednostek przeszło w poniedziałek przez Cieśninę Tsugaru (Tsugaru-kaikyō) oddzielającą wyspy Honsiu i Hokkaido. Przejście odbyło się zgodnie z Konwencją o Prawie Morza ONZ (UNCLOS) i władze w Tokio oświadczyły, że nie stanowiło naruszenia japońskiej suwerenności. Niemniej, był to pierwszy przypadek, kiedy obydwa państwa wysłały wspólnie do Cieśniny jedną formację. Okręty brały wcześniej udział we wspólnych manewrach chińsko-rosyjskich na Morzu Japońskim.
Cieśnina Tsugaru jest specyficznym miejscem, ponieważ mimo że w najwęższym miejscu ma tylko 19 mil morskich, to japońskie morze terytorialne ma jedynie trzy mile morskie zamiast konwencjonalnych 12.2 Podobno, aby umożliwić przechodzenie przez nią amerykańskim okrętom z pociskami jądrowymi bez pogwałcenia japońskiego prawa zakazujące obecności broni jądrowej na terytorium kraju. Skutkiem tego cieśnina ma status wód międzynarodowych i mniej pożądane z japońskiego punktu widzenia państwa również mogą przeprowadzać tędy swoje okręty. Oczywiście, w każdej chwili Tokio może zamknąć cieśninę poszerzając morze terytorialne.
Najciekawszy w całej sprawie jest jednak spokój Japończyków, mimo że Cieśnina Tsugaru jest dosyć wąska i biegnie pod nią Tunel Seikan łączący Hokkaido z resztą kraju. Kiedy obce okręty przechodzą przez Cieśninę Tajwańską, która ma w najwęższym miejscu 81 mil morskich i w żadnym razie nie może być objęta chińskim czy tajwańskim morzem terytorialnym, to w Pekinie zaraz grzmią o zagrożeniu dla pokoju, prowokacjach, czy wręcz końcu świata.
—
1 Niektóre źródła mówią o dziewięciu okrętach.
2 UNCLOS daje państwom prawo do wyznaczenia granic morza terytorialnego do 12 mil morskich od prostej linii podstawowej wybrzeża, ale nie ma obowiązku wyznaczania maksymalnej szerokości.
zawielkimmurem.net 