Stany Zjednoczone nałożyły w zeszły czwartek sankcje m.in. na chińską firmę za dostarczanie zdjęć satelitarnych Ukrainy rosyjskiej grupie najemników Wagner. Departament Skarbu i Departament Stanu ogłosiły szereg działań, formalnie określając grupę Wagner jako transnarodową organizację przestępczą, co zostało zapowiedziane w zeszłym tygodniu przez Biały Dom.
Wśród firm będących celem nowych sankcji znalazła się Changsha Tianyi Space Science and Technology Research Institute Co., chińska firma, która według Departamentu Skarbu dostarczyła Grupie Wagnera zdjęcia satelitarne Ukrainy. „Obrazy te zostały zebrane w celu umożliwienia operacji bojowych Wagnera na Ukrainie” – napisano w oświadczeniu Departamentu Skarbu, który ogłosił również sankcje na luksemburską filię chińskiej firmy.
Pekin unika otwartego łamania zachodnich sankcji i do tej pory nie udało się udowodnić, aby dostarczał uzbrojenie lub produkty podwójnego przeznaczenia wytworzone po 24 lutego ub.r.
Amerykańscy urzędnicy są jednak zaniepokojeni działaniami prywatnych chińskich firm, które zdaniem Waszyngtonu raczej nie działają na zlecenie chińskiego rządu, ale nie są też powstrzymywane przez Pekin. Moim zdaniem mają rację. Po prostu jest interes do zrobienia, to chińskie firmy korzystają z okazji. Lecz, gdyby Pekinowi zależało na ukróceniu tego procederu, to mógłby wysłać wyraźny sygnał, żeby zaprzestano tego typu operacji.
Tak się nie dzieje z dwóch powodów. Po pierwsze jest to doraźne wsparcie dla Moskwy, ale nie jest obciążone dużym ryzykiem czy kosztem. W ten sposób KPCh wysyła sygnał sojusznikowi, że przy nim stoi. Po drugie, to sygnał do Zachodu, że ChRL zawsze znajdzie sposób, aby pomóc Rosji, jeżeli tego będzie chciała, więc przyjmie „tylko poważne oferty.” Oczywiście KPCh nie porzuci swojego sojusznika, ale jest gotowa wykorzystać sytuację, aby zyskać czas lub wytargować drobne ustępstwa od drugiej strony.
Moim zdaniem w najbliższym czasie należy się kolejnych kar na chińskie firmy, ale będą one wdrażane przy okazji obejmowania kolejnymi sankcjami poszczególnych sektorów rosyjskiej gospodarki czy ograniczania wysiłku wojennego. Amerykanie będą chcieli uniknąć wrażenia, że polują na chińskie podmioty.
Za Wielkim Murem: Chiny i Azja 