Japońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało we wtorek swój coroczny raport1 na temat polityki zagranicznej, w którym opisuje sytuację międzynarodową jako znajdującą się „w punkcie zwrotnym” w historii, zarówno w kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale też innych wydarzeń. Minister spraw zagranicznych Yoshimasa Hayashi przedstawił raport, nazywany potocznie niebieską księgą (bluebook) na posiedzeniu gabinetu tuż przed jego publikacją na stronach ministerstwa.
Opisując ONZ jako dysfunkcyjną, co nie powinno dziwić, raport podkreśla rolę Grupy 7, mówiąc: „Znaczenie G7, której wpływ był podobno w zaniku, zostało potwierdzone po raz kolejny.” Raport wyjaśnia również, że G7 „ściśle współpracowała i najskuteczniej zareagowała na rosyjską agresję na Ukrainie.” W odniesieniu do szczytu G7, któremu Japonia ma przewodniczyć w maju w Hiroszimie, raport mówi, że „przywódcy G7 zademonstrują swoją determinację w utrzymaniu porządku międzynarodowego opartego na rządach prawa.” G7 to najważniejszy format, w którym uczestniczy Japonia, więc nie powinno dziwić entuzjastyczne do niego podejście, dlatego trzeba spojrzeć na tą cześć bardziej krytycznie.
Raport przekonuje, że era postzimnowojenna dobiegła końca, a świat obecnie „wchodzi w erę, w której trudno będzie społeczności międzynarodowej zjednoczyć się pod jednym zestawem wartości i zasad.” Tu się trudno nie zgodzić.
Jeśli chodzi o Chiny, raport przekonuje, że Pekin „intensyfikuje swoje próby jednostronnej zmiany status quo za pomocą siły lub przymusu” w regionach morskich i przestrzeni powietrznej na Morzu Wschodnio- i Południowochińskim. Nazywa też podejście Chin do stosunków międzynarodowych i tendencje militarystyczne „największym strategicznym wyzwaniem w historii” dla powojennego porządku międzynarodowego.
Podkreśla również znaczenie współpracy między Japonią, Koreą Południową i USA, a także dwustronnej współpracy między Japonią i Koreą Południową. W relacjach Japonia-Korea Południowa raport chwali Seul za plan rozwiązania kwestii byłych pracowników przymusowych z Półwyspu Koreańskiego i „przywrócenie relacji Japonia-Korea Południowa, które były pod ogromnym napięciem.”
Raport po raz pierwszy2 zawiera opis „globalnego południa,” który odnosi się do państw wschodzących i rozwijających się, zlokalizowanych głównie na półkuli południowej, takich jak Azja i Afryka. Wzywa również do większego zaangażowania w sprawy tych państw, ponieważ ich znaczenie w społeczności międzynarodowej rośnie. Czuć tutaj, że Tokio widzi globalne południe, jako ważne pole rywalizacji z Pekinem. Szkoda, że w Europie tej świadomości brakuje.
—
1 Nie ma jeszcze oficjalnego tłumaczenia na angielski, ale DeepL daje radę.
2 Tutaj muszę zawierzyć agencjom, ponieważ czytałem tylko zeszłoroczną edycję.