Pekin zdecydował o założeniu państwowego przedsiębiorstwa, którego zadaniem będzie budowa, testowanie i produkcja silników odrzutowych. Nowe przedsiębiorstwo Aero-Engine Group of China z kapitałem 50 miliardów RMB (7,5 miliarda USD) ma zebrać w jednym ręku całą produkcję silników odrzutowych w kraju i pozwolić ChRL zdobyć w na rynku podobną pozycję, jak w sektorze szybkich kolei.
Takie przynajmniej są zamierzenia.
To nie pierwsze podejście w ChRL do problemu masowej produkcji wydajnych silników odrzutowych. W 2001 roku powołano Xi’an Aero-Engine Corporation (西安航空发动机集团有限公司), która weszła w skład powstałej w maju br. Aeroengine Corporation of China (中国航空发动机集团有限公司). Teraz nowy państwowy konglomerat zakończy łączenie przemysłu silników odrzutowych w ChRL w jedno, centralnie zarządzane przedsiębiorstwo.
Mam swoje wątpliwości, czy same przekształcenia formalnoprawne mogą rozwiązać problemy techniczne z jakimi borykają się chińscy inżynierowie od kilku dekad w stworzeniu niezawodnego i wydajnego silnika odrzutowego. Ten sektor, jak mało który, ujawnia problemy z innowacyjnością gospodarki ChRL.
To prawda, że jakimś rozwiązaniem problemu może być stworzenie na tyle silnej korporacji, iż będzie ona zdolna do wykupienia któregoś z zagranicznych producentów. Takie działania Pekinu jednak napotykają coraz częściej opór i nie wiadomo, czy to się może w ogóle udać.
Zobaczymy, co się stanie. Jedno jest pewne: ChRL nie stanie się prawdziwym supermocarstwem, dopóki jej flota powietrzna będzie uzależniona od obcych technologii i importu silników.