Zgodnie z ujawnionym tajnym dokumentem władz ChRL1 z 14 maja br. zobowiązano producentów, dostawców i odbiorców do wyeliminowania zagranicznych produktów i półproduktów z ich łańcuchów dostaw. Katalog liczy ponad 70 stron i 315 produktów, które mają od tej pory zwierać od 25% do 100% rodzimego wkładu. Są to m.in. urządzenia medyczne, radary, sprzęt testujący, instrumenty optyczne, urządzenia wykorzystywane w hodowli zwierząt, instrumenty sejsmologiczne, geologiczne czy badania mórz.
Takie rozporządzenie, które stwarza pozataryfowe bariery dla zagranicznych podmiotów, jest niezgodne zarówno z zasadami WTO, porozumieniem Phase One Deal z USA, ale też z jeszcze nawet niepodpisanym i nieratyfikowanym porozumieniem CAI z UE – naprawdę są jeszcze ludzie, którzy twierdzą, że to porozumienie to dobry pomysł?
Oczywiście, tajny charakter dokumentu powoduje, że chińskie władze będą bagatelizowały jego wagę oraz twierdzić, że ma on charakter zalecenia, a nie decyzji, skoro nie jest opublikowany jako rozporządzenie. Jednak w realiach ChRL, gdzie nie tylko władze mają ogromny wpływ na rynek poprzez przedsiębiorstwa państwowe i kontrolę nad system finansowym, ale też komórki partyjne w najważniejszych przedsiębiorstwach „prywatnych” gwarantują, że „zalecenie” będzie traktowane jak bezpośrednia dyrektywa.
Mnie osobiście cała sprawa w ogóle nie dziwi. Moim zdaniem kierownictwo KPCh już kilka lat temu zrozumiało, że ChRL stoi przed wyborem: albo dalsza liberalizacja, w tym polityczna i większa integracja ze światem zewnętrznym, albo trzeba wrzucić wsteczny bieg i zakończyć „chiński NEP”. Dalsze kontynuowanie hybrydowej polityki jest już niemożliwe, ponieważ sprzeczności między sferą gospodarczo-społeczną a polityczną narosły do granic wytrzymałości systemu, co grozi utratą kontroli przez centrum nie tylko nad prowincjami, ale w ogóle na dalszym rozwojem ChRL. Gospodarka zaczęła się dusić bez niezależnych ram prawnych. Do tego doszło wyczerpywanie się dotychczasowego modelu rozwoju, czy to z powodów demograficznych, czy też przemian świadomościowych w chińskim społeczeństwie. Także sam sukcesu dotychczasowej polityki, spowodował, że chińska gospodarka „wyrosła” z ram, w jakich próbowała ją utrzymać KPCh. Parafrazując klasyka: nie da się długo utrzymać półotwartego okna, w pewnym momencie musisz zdecydować, czy je otwierasz na oścież i wpuścisz świeże powietrze i muchy, czy zamykasz je na cztery spusty.
Pierwsza opcja oznaczałaby dla KPCh utratę władzy, w konsekwencji majątków partyjnych klanów, a w przyszłości możliwe, że również życia. Dlatego jedynym logicznym wyborem z ich punktu widzenia jest decoupling, który zaczęto wprowadzać zanim to słowo stało się modne i lata przed prezydenturą Donalda Trumpa.
Pierwszy krok w tym kierunku wykonano już w 1998 roku, kiedy powstał projekt stworzenia kompleksowego systemu kontroli Internetu, tzw. Wielkiego Chilińskiego Firewallu, chociaż pierwsza faz projektu została uruchomiona dopiero w 2006 roku. Jednym z jego elementów, była samoizolacja nie tylko od strumienia informacji płynących z globalnej sieci, ale też eliminacja z chińskiego rynku zagranicznych aplikacji i mediów społecznościowych. Stworzyło to cieplarniane warunki do rozwoju rodzimych spółek technologicznych, ale te jednak urosły tak bardzo, że przestały się mieścić w ramach wyznaczonych przez partię, stąd przywołanie ich do porządku, co dzieje się na naszych oczach.
Są to jednak doraźne działania, skuteczne krótkoterminowo, a partia poszukuje rozwiązania kompleksowego, które umożliwi jej zarówno kontrolę w wewnątrz, jak bezpieczeństwo zewnętrzne. W efekcie dąży świadomie i z premedytacją do decouplingu ze światem na swoich warunkach. Nic nie pomoże tutaj zaklinanie rzeczywistości przez rodzimych apologetów reżimu, czy ślepych unijnych polityków. Pekin podjął decyzję już dawno temu i to od nas zależy, czy „rozstanie” nastąpi na naszych czy jego warunkach.
—
1 Tzw. „Dokument 551” został wydany przez ministerstwa finansów oraz przemysłu i technologii informacyjnych.
Czy poruszał Pan w którymś ze swoich wpisów zjawisko 内卷? Coraz częściej pojawia się ono gdy rozmawiam z pokoleniem chińskich dwudziestolatków, często w kontekście wymarzonej wyprowadzki. Chętnie bym szerzej się zaznajomił z tym, co to tak właściwie znaczy.
PolubieniePolubienie
Pisałem kiedyś o shehuiren (社会人)
https://zawielkimmurem.net/2018/05/03/swinka-peppa-wrogiem-chinskich-wartosci/
内卷 to ciekawe zjawisko. W drugiej połowie roku będę pisał większy raport o chińskim społeczeństwie i w nim będę chcę poruszyć też temat postaw młodego pokolenia. W między czasie mogę polecić tekst z BBC
https://www.bbc.com/zhongwen/simp/chinese-news-57304453
PolubieniePolubienie