Wczoraj autonomiczne władze na Grenlandii zapowiedziały cofniecie licencji na wydobycie rudy żelaza General Nice – chińskiej firmie górniczej (węgiel i rudy) na polu Isua niedaleko stolicy regionu, Nuuk.
General Nice, przejęła kontrolę nad projektem w 2015 roku, zastępując dotychczasowego właściciela, spółkęLondon Mining, która zbankrutowała. Była to pierwsza chińska firma, która miała prawo do eksploatacji minerałów na Grenlandii. Co ciekawe, London Mining, która uzyskała koncesję na eksploatację w 2013 roku, początkowo planowała zatrudnić około 2000 chińskich pracowników do budowy projektu i zamierzała dostarczać do ChRL około 15 milionów ton rudy żelaza rocznie – dzisiaj byłoby jak znalazł w obliczu wojny handlowej z Australią.
Powodem odebrania koncesji jest nieaktywność, a strona chińska nie dokonała także ustalonych płatności. Rząd zażądał zwrotu wszystkich danych geologicznych, zdeponowania pozostałych płatności w wysokości 1,5 miliona koron duńskich (ok. 202 tysięcy Euro) i uporządkowania terenu wydobywczego. Formalne cofniecie licencji jest pierwszym krokiem do oddania koncesji innej firmie.
Pamiętacie sprawę kupna Grenlandii przez Donalda Trumpa? Pisałem wtedy, że nierozważny komentarz ówczesnego prezydenta wykoleił skomplikowane porozumienie między Nuuk, Kopenhagą a Waszyngtonem, w którym za inwestycje i pożyczki dla prowincji Amerykańskie firmy dostałyby koncesje wydobywcze, a Dania otworzyła nowe bazy wojskowe otwarte także dla sił NATO. Częścią porozumienia miałoby być też „pozbycie” się chińskiej obecności, w tym w górnictwie. Czyżby teraz sprawa wróciła pod nową – już nie taką nową w sumie – administracją? Za wcześnie, aby to ocenić. Zobaczymy, kto będzie się ubiegał o nową koncesję.
zawielkimmurem.net 