Dzisiaj zapraszam na reportaż DW z ogłoszenia nowej strategi Niemiec wobec ChRL. Minęło trochę czasu, ale warto zobaczyć, jak komentatorzy wciąż nie rozumieją sytuacji.

Nieznane's awatar

Opublikował/a Michał Bogusz

One Comment

  1. Nieznane's awatar

    Chciałem zapostować Pana wpis moim niemieckim znajomym, ale ostatecznie się wstrzymałem, ponieważ nie rozumiem dlaczego Pana zdaniem komentatorzy nie rozumieją sytuacji.

    W pierwszej części wypowiedzi eksperta padła krytyka podejścia „have it all” – komentator twierdzi, że strategia niemieckiego rządu go nie przekonuje ze względu na chęć złapania zbyt wielu srok za ogon oraz sprzeczność zawartych w niej celów. W drugiej części komentator krytykuje chińskie podejście do handlu z Niemcami („nie podoba im się, że Niemcy ‚mieszają politykę’ do relacji handlowych, ale sami wymagają umieszczania funkcjonariuszy KPCh w zarządach spółek”), a na koniec mówi, że oczekuje poprawy w relacjach z Chinami, ale ta poprawa ma przyjść poprzez bardziej asertywne podejście. Komentator zwraca również uwagę, że Chińczycy dużo dłużej lepiej rozumieli Europę niż Europa Chiny i że pora to zmienić. W końcu przyznaje, że relacja z Chinami jest toksyczna, a Europejczycy powinni lepiej wykorzystywać fakt, że Chiny nadal w dużej mierze potrzebują europejskich inwestycji i innowacji. Z czym tu się nie zgadzać?:)

    Z drugiej strony trudno odmówić realistycznego podejścia – Niemcy zdają sobie sprawę, że duża część ich własnego oraz światowego handlu jest związana z Chinami. Z analitycznego punktu widzenia nie można oczekiwać, że jakiekolwiek państwo dobrowolnie strzeli sobie w kolano i z pryncypialnych powodów nagle odetnie się od dostaw ważnych surowców i źródeł dochodu. Stąd moje zrozumienie, dlaczego Niemcy mówią o Chinach jednocześnie jako o „partnerze” i „rywalu”. Gdybym władował się w zależność od kogoś i chciał się z niej wydostać, starałbym się jak najdłużej sprawiać wrażenie na „seniorze” w tym wasalnym układzie, że wszystko jest w porządku i w ukryciu budować swoją siłę, aby nie narazić się na reakcję, która przedwcześnie mogłaby zniweczyć moje wysiłki. Wszystko zgodnie z najlepszymi wzorcami Sun Tzu;)

    Z polskiego punktu widzenia rozwój relacji niemiecko-chińskich jest kluczową sprawą. Pustka po „de-riskingu” może potencjalnie zostać wspaniale wypełniona przez polski przemysł, jeśli w porę dostrzeżemy obszary, w których możemy zastąpić Chiny. Przede wszystkim dostrzegam kompetencje w przemyśle farmaceutycznym. Trzymam kciuki za podjęcie w Polsce właściwych decyzji w tym zakresie, nie przesądzając o zdolności elit do dostrzeżenia trendów i ich wykorzystania 😉

    Pozdrawiam i gratuluję świetnego bloga!
    Jakub

    Polubienie

    Odpowiedz

Dodaj odpowiedź do Jakub Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.