Ha! Nie trzeba było długo czekać, aby Trump wycofał się z jednej z największych obietnic wyborczych: ukarania Pekinu za manipulację kursem RMB. Wszystko w nadziei na pomoc Pekinu w okiełznaniu Korei Północnej.

Jakiś czas temu pisałem, że podejrzewam, iż to Pekin po cichu namówił Kim Dzong Un do sprowokowania Amerykanów i wszystko wydaje się teraz układać według tego scenariusza.

W opublikowanym wczoraj wywiadzie dla The Wall Street Journal Trump kompletnie zmienił zdanie na temat ChRL, mówiąc, że Chiny „nie manipulują walutą” (w domyśle kursem RMB) oraz potwierdził, że w nadchodzącym raporcie Departamentu Skarbu ChRL nie będzie wpisana na czarną listę państw manipulujących kursem swojej waluty.

Trump przez lata głosił, że Pekin manipuluje kursem RMB. Jeszcze w czasie kampanii wyborczej obiecywał, że „pierwszego dnia administracji Trumpa, Departament Skarbu napiętnuję Chiny jako manipulatora kursem.”

Oczywiście Trump próbuje się usprawiedliwiać, mówi w wywiadzie, że „Pekin już nie manipuluje kursem od kilku miesięcy”. Szybko jednak przyznaje, że obawia się, że taki ruch utrudni współpracę z ChRL w kwestii północnokoreańskiego programu nuklearnego.

Jeszcze dzisiaj próbował zabrzmieć bardziej bojowo publikując wpis (powyżej) na Tweeterze, że jeżeli ChRL nie pomoże to Stany Zjednoczone będą działać same z sojusznikami. Za późno jednak już na pokaz woli politycznej.

Każdy chyba się orientuje, że Pekin ostatecznie zostawi go na lodzie, ale w między czasie Trump wyjdzie na głupca i straci zaufanie sojuszników.

Myślę, że w Pekinie właśnie strzelają korki od szampana. Nie tylko ograli Trumpa już przy pierwszym podejściu, ale też odkryli, że jest realnie słaby i nie dorasta do gry na tym poziomie. Ot, papierowy tygrys.

Jeżeli jednak liczą, że na tym się to skończy, to obawiam się, że się przeliczą. Trump prędzej czy później zrozumie, jak bardzo został ograny i będzie szukał rewanżu. I wtedy dopiero, biorąc pod uwagę jego brak doświadczenia i znajomości stosunków międzynarodowych, może zrobić się naprawdę niebezpiecznie.

Opublikował/a Michał Bogusz

3 Comments

  1. […] konsekwencją tego będzie teraz ponowne zbliżenie z Waszyngtonem. Problem w tym taki, iż Donald Trump zaczął ostatnio pałać ciepłym uczuciem w stosunku do Pekinu. Może się zdarzyć, iż Duterte jeszcze zatęskni za Barckiem […]

    Polubienie

    Odpowiedz

  2. […] że umiejętne rozegranie Donalda Trumpa dało wiatr w żagle Pekinowi, który poczuł się pewniej i korzysta z każdej okazji by […]

    Polubienie

    Odpowiedz

  3. […] że Trump obiecał, że najpierw poprosi Xi Jinping o zgodę zanim zadzwoni kolejny raz na Tajwan. Pisałem już, co myślę, o tej całej sytuacji, więc nie będę tego powtarzał. Pragnę tylko zwrócić króciutko uwagę […]

    Polubienie

    Odpowiedz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.