
Kto by pomyślał jeszcze dekadę temu, że minister obrony komunistycznego Wietnamu będzie witany z pełną pompą w Pentagonie? (Zdjęcie za: Reuters).
Ledwo co Pekin wymusił na Hanoi zaprzestanie poszukiwań geologicznych na Morzu Południowochińskim, a gen. Ngo Xuan Lich, wietnamski minister obrony, uzyskał w Waszyngtonie przyrzeczenie wizyty amerykańskiego lotniskowca oraz – co ważniejsze – zacieśnienie współpracy obronnej.
Pisałem już dawno o tym, że logika geopolityczna skazuje Wietnam i Stany Zjednoczone na współpracę, a ChRL popycha je dodatkowo swoją nieudolną polityką w ramiona.
Sekretarz Obrony USA, Jim Mattis przyjął wczoraj z pełnymi honorami generała Ngo w Pentagonie. Także komunikat prasowy był bardzo miły dla strony wietnamskiej, wspominając o „rosnącym przywództwie” Wietnamu w regionie Azji-Pacyfiku.
Wietnamska delegacja z entuzjazmem zgodziła się na wizytę w przyszłym roku amerykańskiego lotniskowca – pierwszą od zakończenia II wojny indochińskiej w 1975 roku. Wietnamczycy mówią, że zgoda jest wynikiem polityki otwarcia na wszystkie kraje świata, ale dla każdego jest jasne, że taka manifestacja zbliżenia Hanoi i Waszyngtonu jest wiadomością wysłaną Pekinowi.
Wietnam od jakiegoś czasu przygotowuje się na wypadek agresji ze strony ChRL i rozwija bliskie relacje nie tylko ze Stanami Zjednoczonymi, ale też innymi konkurentami Pekinu w regionie: Japonią i Indiami.
Do tej pory Hanoi jednak unikało otwartych działań skierowanych przeciwko interesom Pekinu, ale kiedy ten zablokował w zeszłym miesiące próbne odwierty na spornym terytorium Morza Południowochińskiego, to Wietnamczycy przestali stwarzać pozory. To Wietnam stał za komunikatem z ostatniego spotkania ASEAN, w którym „wyrażono zaniepokojenie” budowaniem sztucznych wysp i militaryzacją Morza Południowochińskiego, równocześnie odwołano spotkanie ministrów spraw zagranicznych obydwu państw.
[…] Można powiedzieć, że ChRL groźbą przemocy wymusiła na sąsiedzie wyzbycie się zgodnych z prawem międzynarodowym praw do eksploatacji zasobów w przynależnej jej z mocy traktatów i umów międzynarodowych, w tym Prawa Morza ONZ, wyłącznej strefy ekonomicznej. Stało się tak, ponieważ Wietnam nie uzyskał obiecanego wcześniej wsparcia z Waszyngtonu. […]
PolubieniePolubienie
[…] nie mogła przejść do porządku dziennego nad chińskimi groźbami. Wcześniej zwróciła się do Waszyngtonu, który obiecał pomoc, ale w sytuacji, kiedy ten nie wywiązał się z obietnicy, to Wietnamczycy odezwali się do […]
PolubieniePolubienie