W odpowiedzi na wyrzucenie z Chin kontynentalnych trojga1 amerykańskich dziennikarzy pracujących dla Wall Street Journal Departament Stanu nałożył ograniczenia na państwowe organizacje medialne z ChRL, które Stany Zjednoczone uznają za de facto organy propagandowe KPCh.
Pięć podmiotów, tj. China Global Television Network, China Daily, China Radio International Dziennik Ludowy i przede wszystkim Agencja Xinhua, będzie musiało w praktyce zmniejszyć swój personel w Stanach Zjednoczonych o ok. 40%. W tym zmianą nie zostanie dotknięty Dziennik Ludowy, który nie zatrudnia w swoim waszyngtońskim biurze obywateli ChRL. Dziennikarze jednak nie będą zmuszeni do natychmiastowego wyjazdu, ale wybranej grupie nie zostanie przedłużona wiza, kiedy wygaśnie – to same organizacje medialne mają zdecydować, kogo chcą zostawić w Stanach Zjednoczonych.
W uzasadnieniu Departament Stanu podał coraz częstsze przypadki utrudniania i zastraszania zagranicznych korespondentów pracujących w ChRL. Potwierdza to też opublikowany w poniedziałek raport Klubu Zagranicznych Korespondentów w Chinach, który wylicza sposoby, na jakie władze w Pekinie utrudniają pracę zagranicznych dziennikarzy, próbują zastraszać ich i rodziny oraz pokazuje, że de facto doszło w ubiegłych latach do wydalenie niejednego dziennikarza poprze nieprzedłużenie wizy bez żadnego uzasadnienia.
ChRL oczywiście natychmiast zaprotestowała, a rzeczniczka MSZ zagroziła nawet na Twitterze (SIC!), że dojdzie do wymiany ciosów, dlatego możemy się niedługo spodziewać odpowiedzi Pekinu.
—
1 Dziennikarka Chao Deng przebywająca w Wuhan ma prawo pozostać do czasu, kiedy będzie mogła opuścić miasto objęte kwarantanną.
Za Wielkim Murem: Chiny i Azja 