Chińska propaganda multiplikuje i rozpowszechnia szereg teorii spiskowych zarówno w kraju, jak i za granicą. Niektóre z nich zostały stworzone już na samym początku pandemii COVID-19 – jak ta o zagranicznym pochodzeniu koronawirusa, a niektóre zaczęto tworzyć niedawno w związku rozpoczęciem programu szczepień na Zachodzie. Jedne stworzono w ChRL, inne zostały „tylko” podchwycone przez partyjną narrację od Rosjan lub zachodnich populistów. Niemniej, warto chyba zrobić krótki przegląd trzech najważniejszych „wrzutek” z Pekinu, choćby po to, aby móc się zorientować, do ilu ludzi z naszego otoczenia, przekaz KPCh już dotarł.

Teoria spiskowa numer 1: SARS-CoV-2 przyszedł do Chin zza granicy.
Jeszcze w marcu zeszłego roku Zhao Lijian, czołowy „wilczy dyplomata” zaczął w słabo zawoalowany sposób twierdzić, że koronawirusa przywieźli do Wuhan amerykańscy żołnierze z Fort Detrick, którzy przyjechali na wojskowe igrzyska sportowe. Potem źródło koronawirusa się zmieniał wraz z kolejnymi napięciami między Pekinem i innymi stolicami. Oprócz Stanów Zjednoczonych mieliśmy do tej pory: Włochy, Australię, Indie i Japonię. Ostatnio propaganda zatoczyła koło i wróciła do Stanów Zjednoczonych, ale tym razem ulokowała źródło patogenu w Baltimore.

Teoria spiskowa numer 2: Zachodnie szczepionki są niesprawdzone.
Wydaje się, że rozpoczęcie programu szczepień na Zachodzie zaskoczyło Pekin, który liczy, że państwa rozwinięte pozostaną pogrążone w kryzysie jeszcze długo. Nie tylko ChRL nie ma naprawdę skutecznej szczepionki, aby zaszczepić własną populację, ale też zaistniało niebezpieczeństwo, że Zachód w ciągu roku lub dwóch wyszczepi się, a Chiny zostaną zamknięte w sterylnej bańce. W odpowiedzi propaganda sięgnęła do arsenału antyszczepionkowców. Zaczęto pisać, że praparaty Pfizera i Moderny są stworzone w nowej, niesprawdzonej technologi, a chińskie wykorzystują sprawdzone metody.1 W mediach społecznościowych Pekin po prostu powtarza narrację antyszczepionkowców, że obecny program szczepień to jeden wielki eksperyment.

Teoria spiskowa numer 3: Zachodnie szczepionki zabijają starych ludzi.
To w sumie wariant teorii numer 2, ale zasługuje na oddzielną kategorię, ponieważ stanowi przykład, jak chińska potrafi podchwycić przekaz z Moskwy, która zaczęła rozpowszechniać informacje o zgonach ludzi w zaawansowanym wieku w Norwegii i Niemczech, zaczepionych preparatem Pfizera.2

Oczywiście, te narrację się przenikają i wzmacniają, podchwycone przez antyszczepionkowców i prawicową (częściej) lub lewicową (rzadziej, ale też się zdarza) szurię rozchodzą się po Internecie jak… zaraza.


1 To ostatnie jest akurat prawdą, chińskie szczepionki technologicznie są tak prymitywne, że mógłby je jeszcze zrobić Pasteur pod koniec XIX w., ale przez to są też o wiele mniej skuteczne w wypadku koronawirusów.
2 Jak weźmiemy populację 90+ i damy kilkuset tysiącom ludzi po landrynce, a potem kilku z nich umrze w ciągu paru tygodni, to nie powiemy, że zabiły ich landrynki, no nie?

Opublikował/a Michał Bogusz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.