Nowe dane opublikowane w zeszłym tygodniu przez Narodowe Biuro Statystyczne (NBS) pokazują, że bezrobocie wśród młodzieży wyniosło w czerwcu 19,3%. Jest to najwyższy poziom od czasu, gdy dane te zostały po raz pierwszy upublicznione cztery lata temu, ale wtedy wskaźnik ten wynosił zaledwie 9,6 procent. W ChRL za młodzież uznaje się osoby w wieku 16-24 lata. Granica 16 lat wiążę się z faktem, że formalnie można rozpocząć pracę po ukończeniu piętnastego roku życia, a wiek produkcyjny to 15-59.1 Tak wczesne wchodzenie na rynek pracy utrudnia także wydłużanie wieku emerytalnego, ale to temat na inny wpis.
Dane NBS tylko potwierdzają to, co czuć mimo cenzury w mediach społecznościowych, rośnie niezadowolenie wśród młodych Chińczyków i nietrudno zrozumieć dlaczego. W tym roku na rynek pracy trafiło prawie 11 milionów świeżo upieczonych absolwentów szkół wyższych, ale nie ma na nim ofert pracy, które nie tylko byłyby zgodne z ich wykształceniem i oczekiwaniami, ale często nie ma ich w ogóle. Przy tym droga do wyższego wykształcenia jest wciąż w ChRL trudna. Chińscy studenci zmagają się z silną konkurencją przy egzaminach wstępnych i potem na uniwersytetach, a w ciągu ostaniach ponad dwóch lat spędzają również wiele czasu w ścisłych lockdownach, często tkwiąc w ciasnych akademikach całymi tygodniami.
Bezrobocie wśród młodych – nie tylko absolwentów uczelni, ale też robotników zaczynających pracę w wieku 15 lat – wynika nie tylko z problemów gospodarczych wynikających ze strategii „zero COVID”, ale też obejmują długotrwałe problemy polityczne, które nie są łatwe do rozwiązania.
Inny problem to fakt, że w ChRL zbyt szybko wzrosła liczba studentów w stosunku do możliwości rynku pracy. W 1998 roku tylko milion studentów zostało przyjętych na uczelnie wyższe, a w tym roku prawie 11 mln ukończyło studia. To efekt polityki władz zwiększania miejsc na uczelniach państwowych oraz liberalizacji rynku edukacyjnego dopuszczenia do działania prywatnych szkół wyższych. Cel był szczytny: dać możliwość zdobycia wyższego wykształcenia i prze to awansu społecznego większej liczbie ludzi. Przy okazji zmniejszano presję na rynek pracy, ponieważ ci co poszli na studia nie szukali pracy fizycznej. Problem w tym, że gospodarka ChRL nie jest wstanie stworzyć takiej liczby miejsc pracy dla ludzi z wyższym wykształceniem.
Kolejna kwestia to zmiany polityczne w kraju. Xi Jinping i jego radykalny konserwatywny kurs na zwiększenie kontroli państwa nad gospodarką doprowadził do kampanii uderzającej w duże spółki technologiczne, ale na mniejszą skalę porządki dotknęły inne sektory. W efekcie maleją inwestycje i są ograniczone nabory. Doszło do paradoksalnej sytuacji, że łatwiej znaleźć pracę absolwentom marksizmu, których zatrudniają prywatne spółki do nawigowania w gąszczu partyjnej nowomowy i ideologicznych zmian, niż świeżo upieczonym informatykom. Nic dziwnego, że wielu absolwentów próbuje znaleźć pracę w administracji. Na egzamin, który trzeba zdać, aby ubiegać się o jakiekolwiek stanowisko urzędnicze zgłosiło się tym razem ponad dwa miliony chętnych – w 2009 było to 1,05 mln a w 2003 tylko 125 tys.
Czy to się przełoży na bunt społeczny? Raczej nie. Po pierwsze młodzi są mniejszością, co jest efektem polityki jednego dziecka w rodzinie, więc nie mają masy krytycznej, aby zmienić Chiny. W efekcie dominuje pesymizm oraz eskapizm. To niby wygodne dla KPCh, ale z drugiej strony tworzy inercję rozwojową i może ludzie w swojej masie nie są „przeciwko” partii, ale też nie są „za”. W wymiarze społecznym to oznacza gnicie.
—
1 Wiek przechodzenia na emeryturę to 60 lat dla mężczyzn, ale 50 dla kobiet pracujących fizycznie i 55 wykonujących zawody umysłowe.
[…] gospodarczych wyrządzonych przez pandemię” i kryzys w branży deweloperskiej. Jednak, bezrobocie wśród młodzieży osiągnęło w lipcu rekordowy poziom 19,3%, a ogólny wskaźnik bezrobocia w miastach2 pozostał na stosunkowo wysokim poziomie 5,4%. Wypłaty […]
PolubieniePolubienie