Przez moment było gorąco. W środę ministerstwo obrony Filipin poinformowało, iż Marynarka Wojenna ALW zablokowała dostęp do Atolu Jacksona. W odpowiedzi Pentagon wysłał na Morze Południowochińskie zespół uderzeniowy lotniskowca John C. Stennis. Wczoraj jednak poinformowano, że w nocy jednostki ChRL odpłynęły.
W przeciwieństwie do innych prowokacyjnych akcji ChRL tutaj sytuację zaostrzył fakt, iż Atol Jacksona (Atol Quirino) znajduje się jedynie 140 mil morskich od Palawan, jednej z głównych wysp Filipin i wewnątrz wyłącznej strefy ekonomicznej Filipin. Tutaj nie ma najmniejszych wątpliwości dotyczących przynależności państwowej atolu.
Trudno powiedzieć, jaki był cel całej akcji, choć jest kilka równoprawnych przypuszczeń.
W Pekinie trwa coroczna sesja fasadowego parlamentu, OZPL. Może Xi Jinping postanowił pokazać konkurencji, iż jest zdecydowanym przywódcą. Problem w tym, że w czasie sesji parlamentu żadne istotne decyzje nie zapadają. To zjazd partii podejmuje kluczowe decyzje polityczne i personalne, a on będzie dopiero w 2017 roku.
W czasie tej sesji jednak przyjęto budżet, w którym zmalał wzrost wydatków na obronę. Budżet wzrośnie w granicach 7%, ale nie będzie jak w ostatnich latach dwucyfrowy. Może generałowie postanowili dokonać małej prowokacji by wyrazić swoje niezadowolenie. Pisałem już kilka razy, że nie do końca jest pewna kontrola KC nad ALW. Nie wiadomo, czy to jeszcze pies merda ogonem, czy może to już ogon merda psem.
W kwietniu lub maju jest spodziewany wyrok Trybunału Arbitrażowego ONZ w Hadze z pozwu Filipin przeciwko ChRL. Może Pekin zdecydował się pokazać zawczasu, gdzie ma wyroki trybunałów międzynarodowych. Nie jest pewne, że trybunał w ogóle wyda wyrok. Może jeszcze stwierdzić, że sprawa nie znajduje się w ramach jego jurysdykcji (skargę przyjęto warunkowo). To całkiem możliwy scenariusz, który pozwoliłby i trybunałowi, i ChRL zachować twarz. Kosztem oczywiście Filipin i sprawiedliwości.
Administracja Obamy wynegocjowała wcześniej deeskalację między Filipinami i ChRL. Obydwie strony miały wycofać ze spornego regionu jednostki. Manila wypełniła swoja część, ale Pekin teraz wysłał okręty z powrotem, pokazując innym krajom regionu i Waszyngtonowi, ile sobie robi z wynegocjowanego przez niego porozumienia. W tym wypadku nie była potrzebna długotrwała obecność, wystarczyła kilkudniowa blokada atolu. Chodziło tylko o demonstrację polityczną. Stąd też szybka reakcja Waszyngtonu i wysłanie grupy bojowej w region.
Bez względu na przyczynę to nie sądzę, że teraz doszłoby do wojny. Przynajmniej jeszcze nie teraz, ale to temat na osobny wpis.
[…] trzeba było długo czekać na reakcję na tymczasowe zajęcie przez ChRL Atolu Jacksona. Prezydent Benigno Aquino ogłosił, iż Japonia wypożyczy Filipinom pięć samolotów […]
PolubieniePolubienie
[…] ma już tygodnia bym nie pisał o kolejnych akcjach propagandowych czy militarnych ChRL na Morzu Południowochińskim. Sytuacja naprawdę coraz bardziej się […]
PolubieniePolubienie
[…] krytyce podlega także polityka zagraniczna i odejście od dengowskiej zasady „ukryj swoją siłę i graj na czas”. Xi poniósł porażkę w próbach stworzenia „sprzyjającego środowiska […]
PolubieniePolubienie
[…] czy akcja ALW na Atolu Jacksona przyśpieszyła zakończenie […]
PolubieniePolubienie
[…] (1) Oczywiście, należy wykluczyć wariant, w którym ChRL zaakceptuje wyrok. Pekin zresztą już zapowiedział, że nie uznaje jurysdykcji PCA, choć jest stroną Konwencji Haskiej o Pokojowym Rozwiązywaniu Sporów Międzynarodowych. Pekin może jednak nie zareagować i zaakceptować wyrok de facto. Co pozwoliłoby mu na kontynuowanie obecnej polityki stopniowego zdobywania terenu przez budowę kolejnych baz. […]
PolubieniePolubienie