Google sprzeda stryczek Pekinowi?

Niezliczoną ilość razy cytowałem już niejakiego Lenina: Kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy. Od siebie dodam, że dadzą na zakup sznura jeszcze kredyt. Niestety mamy kolejny dowód na prawdziwość tezy wodza Bolszewików.¹ „Sygnalista” poinformował portal The Intercept, że Google pracuje nad wersją wyszukiwarki przeznaczoną na rynek w ChRL, zgodnej z wymogami cenzury.

Wyszukiwarka ma być oferowana – jeżeli zostanie zaakceptowana przez władze w Pekinie – na urządzenia mobilne z Androidem sprzedawane w ChRL. Google miał już pokazać chińskim decydentom działającą aplikację. Ponieważ Google pozostawia pytania dziennikarzy na ten temat bez odpowiedzi, wiec nie wiemy, jaka była reakcja Pekinu.

Do dzisiaj pojawiają się nowe fakty wskazujące na bliską współpracę IBM z Nazistami, także w takich projektach jak „Ostateczne rozwiązanie”. Oczywiście amerykańskie firmy technologiczne od lat sprzedają różnej maści mordercom swoje usługi. Nic nowego. Przecież Pekin nie mógłby cenzurować Internetu w takim stopniu bez udziału Microsoftu.² Google do tej pory chciał jednak uchodzić za inną, bardziej świadomą korporację. Nawet, jeżeli był to element strategi marketingowej, to nie zmienia to faktu, że ograniczało to w dużym stopniu zakres ustępstw, na jakie firma mogła iść w układach z rożnymi satrapami.

Inna rzecz, to dwulicowość tych organizacji. Na Zachodzie, i słusznie, odmawiają współdziałania ze służbami i rządami, ale w ChRL przepychają się między sobą, aby zrobić rządzącym łaskę.

Czasami mam wrażenie, że stoi za tym głęboko zakorzeniony orientalizm, żeby nie napisać: rasizm. Czy naprawdę ci ludzie uważają, że Chińczycy są gorsi i nie zasługują na wolności, jakimi cieszą się ludzie na Zachodzie?³
—
¹ Druga i ostatnia teza Lenina, z którą trudno polemizować to: Kadry są najważniejsze. Bez względu na moment w czasoprzestrzeni ludzkiego gatunku, czy ustrój polityczny decydującym elementem jest jakość ludzi biorących udział w danym przedsięwzięciu. Czy to budowa piramid, czy rozwój Linuksa, bez świadomych, zdeterminowanych i posiadających integralny zespół wartości – inna sprawa to jakie są to wartości – uczestników, nic się nie uda.
² Przezabawna była argumentacja Bill Gatesa, że Microsoft będzie pomagał chińskiej cenzurze, ponieważ jej obejście nie jest trudne, więc nie ma problemu.
³ Inna sprawa, że wykorzystują je w większości na błahostki, ale jak mawiał poeta: Padniemy, ale zgódźcie się; Że z tylu różnych dróg przez życie; Każdy ma prawo wybrać źle..

Grafika za Fossbytes