Szacuje się, że Zimbabwe posiada największe nieeksploatowane rezerwy litu w Afryce i jest ma szóste co do wielkości potwierdzone zasoby na świecie. Zakaz eksportu został wprowadzony w zeszłym tygodniu w ramach starań o to, by lit – kluczowy surowiec w akumulatorach pojazdów elektrycznych – był przetwarzany lokalnie.

Jak podaje SCMP, inwestorzy muszą albo założyć lokalne zakłady przetwórcze, albo przedstawić dowód wyjątkowych okoliczności – i otrzymać pisemną zgodę rządu – zanim lit będzie mógł opuścić kraj. W efekcie chińskie firmy, które dokonały wielomilionowych przejęć w Zimbabwe, będą musiały rafinować lit na miejscu. W ciągu ostatniego roku, trzy chińskie firmy: Zhejiang Huayou Cobalt, Sinomine Resource Group i Chengxin Lithium Group, nabyły kopalnie litu w Zimbabwe o łącznej wartości 679 milionów dolarów. Inwestycje napędza światowy trend, aby przesiąść się na elektryczne samochody. Jednak Huayou Cobalt1 i Chengxin Lithium2 już rozwijają zakłady przetwórcze, co oznaczałyby, że są w międzyczasie zwolnione z zakazu eksportu. Rząd chce również powstrzymać górników z biedaszybów, którzy podobno wykopują i wywożą minerał przez granice – moim zdaniem to się nie stanie, bo lokalne władze są w to zamieszane. Harare twierdzi, że straciło 1,8 mld USD przychodów z wydobycia minerałów z powodu przemytu, wydobycia w biedaszybach i eksternalizacji do RPA i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Reasumując, wbrew pozorom zakaz może by na rękę chińskim inwestorom, przynajmniej Huayou Cobalt i Chengxin Lithium, ponieważ szkodzą ograniczają działanie ich konkurentom, a równocześnie proces budowy zakładów rafinacji może się przeciągać.

Zagraniczne firmy, które przejęłyby teraz nowe złoża w Zimbabwe, musiałyby zbudować tam zakłady przetwórcze kosztem setek milionów dolarów, aby mogły eksportować rafinowany lit o wyższej wartości. Taka jest przynajmniej teoria, ale władze w Harare pozostawiły furtkę i mogą wydać zezwolenie na eksport nieprzetworzonego litu, a to otwiera duże pole dla korupcji. Zwłaszcza, że budowa zakładów przetwarzania litu wymaga poważnych inwestycji, czasu (ok. 3 lat) oraz przeszkolenie personelu lub jego sprowadzenie z zagranicy. Będzie to też straszak na chińskich partnerów.

Dla mnie osobiście najciekawszy aspekt całej sprawy, to jednak jak to będzie oddziaływać na inne państwa rozwijające się, które są w posiadaniu bogactw naturalnych. Jeśli więcej krajów pójdzie za przykładem, może to mieć szersze implikacje – jak choćby wyższe ceny litu i innych surowców. Chiny mogą też stracić dotychczasową rolę w rafinacji metali ziem rzadkich. Pekin próbował użyć swojej roli w łańcuchach dostaw metali ziem rzadkich już w 2014 roku, ale doprowadził tylko do utraty rynków i w efekcie musiał znieść ograniczenia. Wbrew obiegowej opinii ChRL nie mają tutaj żadnego monopolu, a gro rud metali ziem rzadkich importuje.


1 Huayou Cobalt nabył Arcadia hard-rock lithium mine outside Harare za 422 mln USD od australijskiej firmy Prospect Resources w zeszłym roku. Kiedy Huayou Cobalt kupił Prospect udział w kopalni, jednym z warunków rządu Zimbabwe było to, że firma będzie przetwarzać minerał lokalnie do produkcji baterii litowo-jonowych.
2 Chengxin Lithium wydało w zeszłym roku 77 mln USD na transakcję obejmującą prawa do wydobycia w dużej mierze niezbadanym projekcie kopalni litu i tantalu Sabi Star we wschodnim Zimbabwe. Na początku tego roku odbyła się tam ceremonia wmurowania kamienia węgielnego pod zakład przetwórstwa litu o wartości 130 mln USD.

Opublikował/a Michał Bogusz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.