Mieszkańcy Xinjiangu mają oddać paszporty

Władze nakazały wszystkim mieszkańcom Turkiestanu Wschodniego (Xinjiang) oddanie paszportów do depozytu policyjnego. Jeżeli będą chcieli wyjechać poza ChRL, to mogą odebrać paszport, ale będą musieli podać cele podróży oraz spełnić wiele innych warunków. Dotyczy to także rezydentów Xinjiangu mieszkających w innych częściach ChRL, którzy muszą wrócić w rodzinne strony by oddać paszporty.

Wszystko oczywiście w celu „zachowania porządku społecznego”.

Można się domyśleć, że kiedy etniczni Chińczycy Han będą mogli w rzeczywistości dosyć szybko odzyskać paszporty, to 11 milionów muzułmanów będzie musiało ostro się tłumaczyć za każdym razem zanim dostanie paszport.

Niektórzy Ujgurzy przechodzą nielegalnie granicę z Kirgistanem lub Kazachstanem, ale dalej podróżują już legalnie i właśnie celem akcji jest utrudnienie im podobnych praktyk. Władze powołują się przy okazji, że operacja odbierania paszportów utrudni potencjalnym terrorystom przyłączenie się do islamskich grup zbrojnych na Bliskim Wschodzie czy w Afryce Zachodniej.

Kiedy jest prawdą, że Ujgurzy walczą w szeregach ISIS lub innych organizacji paramilitarnych, to takie osoby stanowią mniejszość. Większość przekraczających nielegalnie granicę handluje, odwiedza krewnych, szuka żony albo wykształcenia, ale rzadko angażuje się w działalność organizacji niepodległościowych – świeckich i religijnych.

Cała operacja wpisuję się w serię bezsensownych akcji władz, które tylko antagonizują miejscową ludność. W efekcie dotknięci przede wszystkim zostaną zwykli mieszkańcy – oni wylądują w obozach dla uchodźców. Członkowie organizacji paramilitarnych i tak będą podróżować bez przeszkód, ponieważ zazwyczaj wykorzystują podrobione dokumenty ościennych krajów.