Zamach stanu na Malediwach ujawnił nowy punkt zapalny w stosunkach między Indiami a ChRL. Wyspiarskie państwo 250 mil morskich od subkontynentu Indyjskiego jest strategicznym kluczem do panowania nad zachodnią częścią Oceanu Indyjskiego i od uzyskania niepodległości od Wielkiej Brytanii w 1965 roku znajdowało się pod silnym wpływami politycznymi Indii.
Sąd Najwyższy nakazał uwolnienie szeregu opozycyjnych polityków. Prezydent Abdulla Yameen odmówił jednak podporządkowania się decyzji sądu i wprowadził stan wyjątkowy na 15 dni oraz wysłał wojsko by aresztowało także dwóch sędziów Sądu Najwyższego. Sąd w zmienionym składzie szybko cofnął decyzję o uwolnieniu polityków opozycji.
Pekin od lat próbuje jednak „wyłuskać” Malediwy z pod indyjskiej kurateli i wtorkowy zamach stanu jest kulminacją narastania zarówno wewnętrznego kryzysu politycznego, jak i rezultatem rozgrywki wielkich mocarstw.
Wśród zatrzymanych jest też przyrodni brat obecnego prezydenta, Maumoon Abdul Gayoom, który rządził państwem przez 30 lat do demokratycznej transformacji w 2008 roku. Gayoon i Mohamed Nasheed, pierwszy demokratycznie wybrany prezydent w 2009 roku,1 wezwali Indie do interwencji wojskowej w celu przywrócenia porządku konstytucyjnego. Nie byłaby to pierwsza bezpośrednia interwencja New Delhi na wyspach. W 1988 roku indyjska armia powstrzymała inny zamach stanu.
Malediwy, mimo że są turystyczną mekką dla spragnionych słońca ludzi Zachodu, są konserwatywnym, muzułmańskim krajem, ale od lat przeżywają poważny kryzys wewnętrzny związany z niedorozwojem i uzależnieniem od jednej gałęzi przemysłu (turystyki) oraz napięć między tendencjami modernistycznymi i świeckimi a konserwatywnymi elementami w społeczeństwie. Na to wszystko nakłada się zagrożenie wynikające z podnoszącego się w wyniku globalnego ocieplenia poziomu morza oraz rywalizacja indyjsko-chińska.
Yameen rządzący twardą ręką od 2013 roku,2 izolowany na arenie międzynarodowej w związku z ograniczaniem swobód obywatelskich i więzieniem członków opozycji, utrzymał dobre stosunki tylko z trzema państwami: Arabią Saudyjską, Pakistanem i ChRL. Waszyngton, Londyn i New Delhi potępiły już działania prezydenta i wzywają do przywrócenia porządku konstytucyjnego.
Na całym kryzysie wewnętrznym na Malediwach najwięcej do zyskania lub stracenia ma jednak właśnie Pekin. Yameen entuzjastycznie podszedł do projektu Nowego Jedwabnego Szlaku (OBOR) i Pekin już zaplanował szereg inwestycji w infrastrukturę portową i sektor turystyczny na wyspach. Indie i wspierana przez nie opozycja sprzeciwiają się, a biorąc pod uwagę historię Sri Lanki i portu Hambatota, mają się czego obawiać.
ChRL już wzywa „społeczność międzynarodową do odegrania konstruktywnej roli” i „nie ingerowania w wewnętrzne sprawy” wyspiarskiego państwa.
Czy po trzydziestu latach Indie ponownie wyślą wojska? Wydaje się, że kryzys na Malediwach jest testem sił Pekinu i New Delhi, dlatego trudno przecenić znaczenie tego, co się tam dzieje, na układ sił w regionie Oceanu Indyjskiego w najbliższych latach.
—
1 Nasheed został uwięziony w 2015 roku pod mało prawdopodobnymi zarzutem terroryzmu.
2 Według oskarżeń objął władzę w wyniku sfałszowanych wyborów.
[…] OBOR przeżywa swoje wzloty i upadki, ale nie zmienia to faktu, że postępuje do przodu i pozostali gracze na arenie międzynarodowej muszą się do niego ustosunkować. Gra na zwłokę i postawa wyczekiwania się nie sprawdzają, co pokazuje choćby kryzys na Malediwach. […]
PolubieniePolubienie
[…] O zamachu stanu na Malediwach i rywalizacji chińsko-indyjskiej zobacz: Malediwy: przepychanka Pekinu z New Delhi. […]
PolubieniePolubienie
[…] wojskowej obydwu państw. 2 W oficjalnym komunikacie wspomniano tylko Indonezję. 3 Czy to dlatego Pekin wciąga w swoją orbitę Malediwy, aby mieć alternatywę na Oceanie Indyjskim. 4 Nie chodzi tylko o resentyment wynikający z II […]
PolubieniePolubienie
[…] przeprowadził w lutym br. konstytucyjny zamach stanu, ale pod presją międzynarodową i w obliczu groźby interwencji indyjskiej musiał po […]
PolubieniePolubienie