Tag: 王維
Wang Wei: „Podróż wzdłuż kwitnących brzoskwiń”
Rybak płynie łodzią przeciw nurtowi, zakochany w górskiej wiośnie,
kwitnące brzoskwinie po obu brzegach wiodą do starożytnego źródła.
Wang Wei: „Pieśń starego generała”
W młodości, mając lat piętnaście czy dwadzieścia,
pieszo mogłem barbarzyńskiego konia zdobyć.
Wang Wei: „Odprowadzając Qiwu Qian wracającego po nieudanym egzaminie”
W światłych czasach nie byłoby pustelników,
talenty cnotliwych zostałyby wykorzystane.
Wang Wei: „Z odosobnienia w Sanchuan prezent dla uczonego Pei Di”
Góry są zimne w głębokim granacie,
jesienne wody płyną dzień cały.
Wang Wei: „W odpowiedzi skarbnikowi Zhang”
Na późne lata dobry spokój,
o tysiące rzeczy nie dbam.
Wang Wei: „Wiersz w odpowiedzi na utwór o porannej audiencji u Sekretarza Jia w Pałacu Daming”
Człowiek-kurczak w czerwonym turbanie przynosi sygnał poranka,
garderobiany podaje futrzany płaszcz zdobiony jadeitem i chmurami.
Wang Wei: „Wizyta w Świątyni Nagromadzonego Kadzidła”
Nie znając Świątyni Nagromadzonego Kadzidła,
wiele mil przeszedłem w chmurach po szczytach.
Wang Wei: „Ruszając w Góry Zhongnan”
W średnim wieku już przychylny byłem Drodze,
na wieczór życia dom przeniosłem na skraj gór.
Wang Wei: „Do dworzanina Guo”
Za ciężką bramą wysokie pawilony na chmurnym niebie lśnią,
tam gdzie bujne brzoskwinie i śliwy, a wierzbowe kotki latają.
Wang Wei: „Pisząc podczas ulewnego deszczu w Wang Chuan”
Nad przecinką w lesie w ulewnym deszczu dymy rozchodzą się powoli,
gotują białą komasę i proso dla tych, co orzą nowe pole na wschodzie.
Wang Wei: „Z widokiem na Rzekę Han”
Pogranicze Chu styka się z Trzema Xiang,
przy Jingmen dziewięć doktryn się łączy.
Wang Wei: „Wracając na górę Song”
Czysty strumień opływa długą kępę,
zaprzęg porusza się nieśpiesznie.
Wang Wei: Wiadomość dla gubernatora Li w Zizhou
Tysiące wąwozów i drzew czubkami nieba sięgających,
tysiąc pawich głosów, jak góry wysokich się wznosi.
Wang Wei: „Zielony strumień”
Wpłynąłem na żółtych kwiatów rzeczkę,
często podążam zielonym strumieniem;
Wang Wei: „Śpiew Xi Shi”
Uroda w tym świecie tak wiele znaczy,
czy Xi Shi mogła pozostać długo skryta?
Wang Wei: „Usłużnie prezentując wiersz powstały w czasie przeprawy z Pałacu Penglai do Pałacu Xingqingge poświęcony wypatrywaniu w wiosennym deszczu wiosny i skomponowany na rozkaz cesarza”
Rzeka Wei zawijasami Qinsai otacza,
Żółta Góra serpentyną Pałac Hanów obwija.
Wang Wei: „Jesienny wieczór spędzony w górach”
Puste góry po świeżym deszczu,
żywioł wieczorem przynosi jesień.
Wang Wei: „Góry Zhongnan”
Drugie Najwyższe blisko Niebiańskiej Stolicy,
ciągnące się góry sięgają morskiego wybrzeża.
Wang Wei: „Pieśń z Weicheng”
W Weicheng poranny deszcz zrasza uliczny kurz,
w bramie zajazdu jaskółki są coraz zieleńsze.
Wang Wei: „Usychając z tęsknoty”
Czerwona soja rośnie na południu kraju,
gdy wiosna przychodzi symbolizuje uczucia.
Wang Wei: „Rozstanie”
W górach na wzajem pożegnanie owlekaliśmy,
gdy słońce zaszło, zamknąłem drewniane drzwi.
Wang Wei: Wspominając braci z Shandong w górach w czasie świąt
Obcy jestem w obcym świecie,
podwójnie tęsknię za bliskimi w święta.
Wang Wei: „Dom wśród bambusów“
Sam siedzę skryty w bambusowym lesie,
gram na lutni nucąc melodię.
Wang Wei: „Jeleni osiek”
Opustoszała góra, ludzi nie widać,
tylko sławnej osoby głosu echo.
Wang Wei: „Wersy”
Panie, z tej samej wsi przybywasz,
musisz znać wsi naszej sprawy.
Wang Wei: „Jesienny nokturn”
Połówka Księżyca wschodząc jesienną rosę oświetla,
otula się przed zimnem, ubranie nie zmienione na noc.
Wang Wei: „Pieśń o dziewczynie z Luoyang”
Dziewczyna z Luoyang z domu na przeciwko,
wygląda tylko na lat piętnaście lub niewiele więcej;
Wang Wei: „Chata nad rzeką Wei”
Ukośne promienie oświetlają cmentarzysko niknące w oddali,
zniszczonym szlakiem bawoły i owce wracają.




