Tag: poezja
Wang Wei: Wspominając braci z Shandong w górach w czasie świąt
Obcy jestem w obcym świecie,
podwójnie tęsknię za bliskimi w święta.
Wang Changling: „Pieśń spod przełęczy”
Napoić konia przechodząc jesienne wody,
strumień zimny, a wiatr ostry jak miecz.
Wang Wei: „Dom wśród bambusów“
Sam siedzę skryty w bambusowym lesie,
gram na lutni nucąc melodię.
Wang Wei: „Jeleni osiek”
Opustoszała góra, ludzi nie widać,
tylko sławnej osoby głosu echo.
Wang Changling: „Długa lista skarg” 5
Długi list do pałacu w środku jesieni przy księżycu czytany,
po holu Zhaoyang rozchodzi się dźwięk bitego prania.
Wang Changling: „Długa lista skarg” 4
Wiadomo, że ludzie urodzeni pod nieszczęśliwą gwiazdą toną w rozważaniach,
widziałam we śnie samego władcę, drzemał schowany za wątpliwościami.
Wang Changling: „Długa lista skarg” 2
W sali pałacu roznosi się głos jesiennego prania wieczorem,
w nocy mróz wciąż pamiętał, aby królewskie szaty zmrozić.
Wang Changling: „Długa lista skarg” 1
Złota studnia, drzewa parasolowego jesienne liści pożółkły,
perłowa zasłona nie zwijana nocą na nadchodzący śnieg.
Wang Changling: „Długa lista skarg” 3
Stawia się z miotłą o świcie w złotym holu pracować,
odkurza od końca do końca okrągłym wachlarzem.
Wang Changling: „Na przełęczy”
Księżyc z czasów Qin, przełęcz z czasów Han,
Tysiące mil długa ekspedycja jeszcze nie zawraca.
Liu Zongyong: „Śnieżna rzeka”
Tysiące gór, ptaków latających brak,
bezliku ścieżek, ludzkie ślady zniknęły.
Li Bai: „Tęsknota III”
Piękna w czasie rozkwitu wypełnia salę,
piękna po przekwitnięciu tkwi w łóżku.
Li Bai: „Tęsknota II”
Słońce już w kolorze zachodu, kwiaty we mgle,
Księżyc jak surowy jedwab, zmartwionam bezsennam.
Li Bai: „Tęsknota długa I”
Tęsknota długa, być w Changan.
Liu Fangping: „Wiosenna skarga”
Przez muślinową zasłonę zachód się przeplata wieczorem,
złota komnata bez ludzi, którzy mogliby zobaczyć ślady łez.
Liu Fangping: „Księżycowa noc”
Głęboką nocą Księżyc oświetla jedynie połowę ludzkiej siedziby,
Wielka Niedźwiedzica na balustradzie, Mała Niedźwiedzica skryta.
Lu Lun: „Pieśń znad granicy – czwarta z czterech”
Obozując w polu wyprawiamy ucztę,
tubylcy gratulują heroicznych czynów.
Lu Lun: „Pieśń znad granicy – trzecia z czterech”
Przedostatnia część „Pieśni znad granicy”. 塞下曲四首之三 月黑雁飛高, 單于夜遁逃。 欲將輕騎逐, 大雪滿弓刀。 Pieśń znad granicy – trzecia z czterech Bezksiężycową nocą dzika gęś leci wysoko, barbarzyński wódz1 […]
Lu Lun: „Pieśń znad granicy – druga z czterech”
Ciemny las i trwa drżąca na wietrze,
generał nocą naciąga swój łuk.
Lu Lun: „Pieśń znad granicy – pierwsza z czterech”
Sępia lotka u Złotego Sługi Wuja,
z jaskółczym ogonem i haftem sztandar.
Cui Hao: „Pieśń z Changgan (4)”
Na Trójrzeczu prądy gwałtowne,
Pięć Jezior srogich burz miejscem.
Cui Hao: „Pieśń z Changgan (3)”
Na północnym brzegu fal wiele i wiatr srogi,
lotosowa łódź przepełniona ukazuje się rzadko.
Cui Hao: „Pieśń z Changgan (2)”
Rodzina z nad Jancy jest,
przybyła z okolic Jiujiang.
Cui Hao: „Pieśń z Changgan (1)”
Panie, twoja rodzina stąd pochodzi,
twoja służebna żyje na wskroś jeziora.
Li Bai: „Wiosenne rozważania”
Trawa Yan jak jadeitowy jedwab,
morwa Qin dolne gałęzie zieleni.
Meng Haoran: „Wiosenny świt”
Wiosenny sen nieświadomy świtu,
wszędzie słychać śpiew ptaków.
Bai Juyi: „Pieśń z haremu”
Łzy przesiąkają chustkę, lecz sen nie nadchodzi,
nocą głęboką przed pałacem rozchodzi się pieśń.
Li Yi: „Słuchając fletu nocą na murze miejskim Shouxiang”
Przed strażnicą na wzgórzu piasek zdaje się śniegiem,
za murami Shouxiang światło Księżyca jak szron.
Li Yi: „Pieśń na południe od rzeki”
Od kiedy poślubiłam kupca z Qutang,
stale zaniedbuje on swą służebnicę.
Han Hong: ”Nie ma nic jak Xianyouguan”
Z wiecznego tarasu spoglądam na pięć pawilonów,
wszędzie zimno i ponuro, deszcz wdziera się do środka.
Han Hong: „Jesienny wieczór poświęcony wierszowi Cheng Yen”
Długa mata podwiewana o poranku,
puste miasto spokojne pod Księżycem.
Du Fu: „Forteca o ośmiu stronach”
Bohaterskie czyny podzieliły na trzy części państwo,
jego imię zbudowane na fortecy o ośmiu stronach.
Wang Chengling: „W tawernie Pod Hibiskusem z Xin Jin”
W strugach zimnego deszczu wjechałeś nocą do Wu,
cichym rankiem pożegnam ruszającego w góry Chu.
Wei Yingwu: „Do moich przyjaciół Li Dan i Yuan Xi”
Zeszłego rok na kwiecistej łące spotkaliśmy się panowie,
dzisiejszego dnia mija rok i kwiaty otwierają się ponownie.
Wen Tingyun: „Do przyjaciela kierującego się na wschód”
W zapomnianym garnizonie opadły już pożółkłe liście,
niepowstrzymany wyruszasz na starożytny górski szlak.
Wen Tingyun: „Blisko promu w Lizhou”
Refleksy na krystalicznej wodzie zachodzących promieni,
wysepka w bezkresnym błękicie spotyka niebo gwiaździste.
Wen Tingyun: „Świątynia Su Wu”
Duch Su Wu skryty przed hańskim posłem,
świątynia i wysokie drzewa razem obojętne.
Wen Tingyun:”Westchnienia nad jadeitem”
Zimna mata srebrem zroszona, no nie…?
nocne niebo jak woda czyste, chmur parę.
Qian Qi: „Ku pamięci Sekretarza Pei w stolicy”
Drugiego miesiąca wilgi wzlatują na drzewa,
wiosną purpurowe mury bledną w Księżycu.
Qian Qi: „Ze studia w dolinie do Cenzora Yang”
Nad górskim strumieniem, pod trawiastą strzechą,
gdzie czerwone chmury zdają się rodzić z pnączy.
Qian Qi: „Pożegnanie mnicha wracającego do Japonii”
Z Centralnych Równin karmy wyrokiem odchodzisz,
wstępujesz na drogę zdającą się podróżą ze snu.
Sikong Shu: „Pożegnanie z Han Shen w zajeździe Yunyang”
Starzy przyjaciele rzeką i morzem rozdzielni,
a lat parę przyrodni bracia strumieniem podzieleni.
Sikong Shu: Radość z przybycia kuzyna Lu Lun na noc
Ciche noce cztery za jedynego sąsiada,
odizolowany mieszkam na farmie przodków.
Sikong Shu: „Do przyjaciela wysłanego na Północ po rebelii”
W czasach zawieruchy razem na południe przybyliśmy,
zapanował spokój, a wysłanyś na północ samemu.
Du Shenyan: „O spacerze w pełni wczesną wiosną z Zastępcą Lu z Jinling”
Jedynie cesarscy urzędnicy mogą podróżować,
zadziwieni każdym nowym wybrykiem natury.
Meng Jiao: „Pieśń Dziewczyny o Czystym Sercu”
Drzewa parasolowe starzeją się razem,
mandarynki kończą umierając parami.
Han Hong: Zimne Jedzenie
Wiosną w mieście Chang’an wszędzie latają płatki kwiatów,
w Zimne Jedzenie wschodni wiatr zwiewa je z cesarskiej wierzby.
Du Xunhe: „Skarga w Wiosennym Pałacu”
Wcześnie być uznaną za piękność to krzywda,
z pasją maluję się wpatrzona w lustro zastygła.
Du Fu: „Premier Shu”
Pierwszego ministra grobowca gdzie szukać?
– Jaskrawy gmach za murami w cedrowym zagajniku.
Li Bai: „Nocna ballada o czterech porach roku: zima”
Jutro konno posłaniec wyruszy,
noc całą szyła pikowany płaszcz.
Li Bai: „Nocna ballada o czterech porach roku: jesień”
Nad stolicą Chang’an dysk Księżyca,
tysięcy ubrań pranych nad rzeką rozgłos.
Li Bai: „Nocna ballada o czterech porach roku: lato”
Lustrzane jezioro trzysta mil stąd,
pęki lotosu w pełnym rozkwicie.
Li Bai: „Nocna ballada o czterech porach roku: wiosna”
W Qingdi dziewczyna jak Luo Fu,
zbiera liście morwy nad strumieniem.
Zhang Qiao: „Na marginesie”
Przez róg przebija się czyste jesienne powietrze,
podróżni szybko gromadzą się w wieży garnizonu.
Zhang Bi: „Wiadomość”
Nie powinienem tęsknić o powrocie do domu Xia,
– przez mały korytarz w koło przy krętej balustradzie.
Wang Wei: „Wersy”
Panie, z tej samej wsi przybywasz,
musisz znać wsi naszej sprawy.
Wang Wei: „Jesienny nokturn”
Połówka Księżyca wschodząc jesienną rosę oświetla,
otula się przed zimnem, ubranie nie zmienione na noc.
Meng Haoran: „Zatrzymawszy się w gospodarstwie przyjaciela”
Stary przyjaciel przygotował kurczaka i proso,
zaprosił mnie, abym zobaczył rodzinne pola.
Wang Jian: „Młoda żona”
Trzeciego dnia zeszłam do kuchni,
umywszy ręce zaczęłam gotować zupę.
Liu Yuxi: „W świątyni pierwszego króla Shu”
Herosa Nieba i Ziemi moc wielka,
tysiąc lat później wciąż olśniewa.
Liu Yuxi: „Ulica Wuyi”
Na Moście Szkarłatnego Ptaka chwasty kwitną,
na ulicę Wuyi jedynie słońce krzywo spogląda.
Li Bai: „Westchnienie z jadeitów schodów”
Na jadeitowych schodach Biała Rosa,
nocą przesiąka głęboko do skarpet.
Song Zhiwen: „Napisane w zajeździe na północ od Gór Dayu”
Jesienią, gdy gęsi lecą na południe,
ludzie mówią, że tutaj zawracają,
Li Bai: „Przez Przełomy Jangcy”
Od Białego Cesarza pomiędzy Barwnymi Chmurami,
całych dziesięć tysięcy mil do Kopca nad Rzeką.
Li YI: „Krótkie, ale radosne spotkanie ze szwagrem”
Dziesięć lat chaosu za nami,
postarzali spotykamy się przypadkiem.
Li Bai: „Pieśń czystego szczęścia III”
Znany kwiat i piękna kobieta obydwa rade,
zawsze cesarski rozradowują wzrok.
Li Bai: „Pieśń czystego szczęścia II”
Z gałęzi czerwonych piwonii rosa zbiera aromat,
kobiety i mężczyźni na próżno łamią serca.
Li Bai: „Pieśń czystego szczęścia I”
W chmurę zdaje się ubrana, z kwiatu zdaje się uformowana,
wiosenny wiatr zawiewa z balkonu rosę na kwiecia gąszcz.
Li Bai: „Gorzka miłość”
Piękna zwija perłowe zasłony łoża,
siedząc głęboko marszczy piękne brwi.
Liu Jixu: „Wiersz”
Droga kończy się wśród białych chmur,
wiosna dłuższa niż siny strumień.
Qin Taoyu: „Biedna Dziewczyna”
Z biednej chaty, nieznająca jeszcze jedwabiu ni perfum,
zaaranżowanie małżeństwo wzbudziłoby tylko sam żal.
Meng Jiao: „Pieśń Podróżnika”
W ukochanej matki rękach nić,
na podróżnika ciele ubranie;
Du Mu: „Wiadomość do Han Chao, sędziego pokoju w Yangzhou”
Zielone góry skryte, rzeka ciągnie się daleko,
koniec jesieni ziół nad Jangcy jeszcze nie przyćmił.
Luo Binwang: „Więzień polityczny słucha cykady”
Od zachodu dnia cykady głos słyszę,
południowca w gościnie do przemyśleń zaprasza.
Du Mu: „Ogród Złotej Doliny”
Rozkwitające pąki rozsypują się po kolei jak pachnący popiół,
płynąca woda niewzruszona, trawy sobą się cieszą.
Du Mu: „Rozstanie II”
Tak dużo czułości lecz wydaje się w sumie bez uczucia,
można rozmyślać tylko przed kielichem, niezdolnym do uśmiechu.
Du Mu: „Rozstanie I”
Pełna wdzięku i subtelna ponad, trzynastoletnia,
piękna w rozkwicie, jak pączek wiosenną porą.
Du Mu: „Czerwony klif”
Złamana włócznia zagrzebana w piasku nie do końca zardzewiała,
sam ją dokładnie oczyściłem, odsłaniając symbol dawnej dynastii.
Liu Zongyuan: „Czytając buddyjską klasykę z mistrzem Zhao w świątyni o poranku”
Zimną wodą ze studni płuczę zęby,
oczyszczam serce otrzepując ubranie.
Du Fu: „Widząc Li Bai we śnie 2”
Przepływają chmury dzień cały rzędami,
Wędrowcu, długo nie przybywasz;
Du Fu: „Widząc Li Bai we śnie 1”
Rozdzieleni przez śmierć przełykamy łzy,
życia zmienność często sprowadza żal.
Liu Zongyong: „Żale żołnierza”
Rok za rokiem nad Złotą Rzeką lub na Jadeitowej Bramie,
dzień za dniem poganiając konia lub dzierżąc ostrze.
Li Duan: „Słuchając lutni”
Ćwierka lutnia, dłoń przy mostku,
śnieżnobiała ręka na jadeitowym pudle.
Jin Changzu: „Westchnienie wiosny”
Odlatują w dal wilgi,
nie powinny robić na gałęziach rabanu.
Jia Dao: „Szukając eremity”
Pod sosną spytałem ucznia,
powiedział, mistrz poszedł zebrać zioła.
Wang Han: „Pieśń Liangzhou”
Wyśmienite wino połyskuje w kubkach,
wciąż spragnieni, lecz wzywają ich na siodło.
Quan Deyu: „Stół przybrany jadeitem”
Ostatniej nocy pas mojej tuniki się rozwiązał,
dzisiaj rano pajączek przemknął nade mną.
Huangfu Ran: „Wiosenne myśli”
Wilgi świergoczą, jaskółczy język ogłasza nowy rok,
lecz osada Konia i pustyni wydmy tysiące mil drogi stąd.
Cui Tu: „Wigilia Nowego Roku”
Dalej, coraz dalej na drodze Trzech Ba,
tkwię w niebezpieczeństwie tysiące mil od domu.
Chang Jian: „Ustronie Wang Changlinga”
Czysty strumień, głęboki i niezbadany,
ustronie to tylko samotna chmura.
Chang Jian: „Buddyjskie ustronie za Świątynią Złamanej Góry”
Wczesnym rankiem u wejścia do starej świątyni,
pierwsze promienie przenikają wysokie drzewa.
Victor H. Mair: Columbia Anthology of Traditional Chinese Literature
Victor H. Mair zebrał wspaniałą kolekcję chińskiej prozy i poezji – od zarania cywilizacji chińskiej do 1919 roku
Bai Juyi: „Do moich braci i sióstr zagubionych w trudnych czasach swe myśli tym wierszem o księżycu wysyłam”
W trudnych czasach, latach głodu, roboty brak,
rodzeństwo wyjechało, każdy w inną stronę świata.
Li Pin: „Przekraczając Rzekę Han”
Za górami listy z wiadomościami ustały,
minęła zima i nastała ponownie wiosna.




